Wystawiłam zaświadczenie które trafiło do nie tej osoby ktora powinna je dostać. Teraz tamta osoba której dane były na zaświadczeniu grozi mi powództwem cywilnym. Mogę za to siedzieć? Boję się strasznie a osoba o której mówię powiedziala ze zrobi wszystko żeby mnie zniszczyć
Proszę się uspokoić, to po pierwsze, nie pójdzie Pani siedzieć,a tę osobę co Pani grozi " zniszczeniem" to proszę przeprosić osobiście i na piśmie i to wszystko na tę chwilę.
Machnęła się Pani z tym zaświadczeniem, to prawda że do popełnienia omawianego czynu zabronionego niezbędne jest udostępnienie danych osobowych lub umożliwienie dostępu do nich więcej niż jednej osobie. Przepis posługuje się sformułowaniem „osobom nieupoważnionym”. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2007 roku, „Wobec obecnej treści przepisu art. 51 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (Dz. U. 1997 r. Nr 133 poz. 883 ze zm.) udostępnienie danych lub umożliwienie do nich dostępu jednej osobie nie wyczerpuje znamion omawianego przestępstwa”.Niejednokrotnie może zdarzyć się, że do umożliwienia dostępu do danych dojdzie wskutek zaniechania – poprzez niedopełnienie ciążącego obowiązku.
Zastanawiam się też, czy Tym zaświadczeniem (ujawnieniem informacji), naraziła Pani stronę na szkody finansowe, materialne itd. Nie sadzę.Pani pomyłka to coś w stylu "dodzwoniłam się pod inny numer niż wybierany».
Proszę sobie przygotować uzasadnienie popełnienia pomyłki ale nie wiązać tego z pracą: przeciążenie obowiązkami itd, a raczej z chwilowo trudną osobistą sytuacją życiową.
Proszę porozmawiać o tym z prawnikiem i swoim szefem. Może mają inne zdanie, ale jak dla mnie, nic takiego się nie stało, aż tak..
No dajmy spokój proszę Państwa, to nie jest sprawa na postępowanie karne. Pani "Kowalska" głowa do góry. Najczęstsze błędy przy tego typu sprawach- to jakie ? dać się zastraszyć i popaść w histerię.
ps. Moja koleżanka jest urzędnikiem jednej z poważniejszych instytucji.Jest blondynką, zatem prawdopodobieństwo pomyłek przy operacjach liczbowych, każdego dnia jest bardzo wysokie. Ubezpieczyła się od nieszczęśliwych następstw, a ponadto ma przyjaciela psychiatrę, taki mały dodatek do pakietu.
rozumiem że te nieszczęśliwe następstwa to np przedstawiona sytuacja ? choć też uważam że osoba przesadza z tym zniszczeniem - dla mnie to bardziej zagrania personalne skierowane w konkretną osobę
ja też miałam panią która się zdecydowała do złożenia zawiadomienia do prokuratury, że nie dopełniłam obowiązków - chodziło o dłużnika alimentacyjnego, ja zrobiłam wszystko co nakazuje mi ustawa, ale dla pani było to nie wystarczające, oczekiwała że zmuszę dłużnika do spłacenia długu - sprawa umorzona, ale stres był np przy przesłuchaniu