Witam.
Mam taki problem - ponad rok temu zapłaciłam poborcy skarbowemu całość zobowiązania z tytułu nienależnie pobranych świadczeń. Zaciągnęłam na ten cel kredyt i zapewniano mnie, że sprawa jest całkowicie i ostatecznie załatwiona. Dzisiaj przyszedł polecony z Urzędu Miasta, z tytułem wykonawczym z powodu odsetek. Dzwoniłam i dowiedziałam się że najprawdopodobniej te odsetki urodziły się przez skarbówkę - ktoś coś źle wyliczył, potem panie w MOPS-ie podliczyły i wyszło że jestem jeszcze winna ponad 300 zł.
Chce poprosić o umorzenie tej kwoty, ile razy można płacić za to samo, tym bardziej że minęło już półtora roku i nikt nie obudził się wcześniej.
Jak napisać skuteczne podanie w takiej sprawie? Bo to że nie bardzo mnie stać aby jednorazowo tę kwotę z kieszeni wyjąć jest jedną sprawą, drugą jest to że czuję się pokrzywdzona - przez US, bo zwrot należności należał się jak psu zupa, ale dlaczego mam cierpieć przez ich bałagan? Czy któraś z pań i panów zetknęła się z czymś podobnym i jak poszkodowany petent (bo przecież ktoś przekłada sobie papierki, robi błędy a problemy mam ja!) może pociągnąć winnego urzędnika do odpowiedzialności?