Napisano: 24 sty 2017, 13:54
Czasem i rodzinny pisze głupoty. Tylko nie wiem, po co wdawać się w jakieś dewagacje, przecież i tak nie podważysz tego, co napisał rodzinny, bo niby jak? Powiesz mu, że jesteś mądrzejsza? A ja mam z kolei taką sytuację : pan po zawale miał przez rok umiarkowany, a potem nie dostał wcale, a powinien dostać przynajmniej lekki w zasadzie do końca życia. Nie dostał, bo....poza przyjmowaniem leków zaleconych przez kardiologa (chodzi po nie do rodzinnego)nie chodzi na wizyty kontrolne do kardiologa, czyli "nie leczy się". I co Wy na to? A kto go zmusi? I czy to że nie chodzi na wizyty kontrolne do kardiologa, to znaczy, że nie jest już po zawale i nie ma trwałego uszczerbku na zdrowiu? Pan oczywiście będzie się odwoływał. Więc czasem jest też tak, że ludzie naprawdę chorzy wcale nie dostają stopnia.