Mam przypadek gdzie w lipcu skończyło się orzeczenie, babka przez telefon poinformowała mnie że ona nie podejmie decyzji czy chce czy nie przedłużać bo nie wie jakie orzeczenie otrzyma i że nie chce zostać bez kasy ale nie chce potem zwracać i czy w takiej sytuacji powinnam mieć pisemne oświadczenie że chce a jak nie przyjdzie to zostawić to bez przedłużenia?
To jest wprowadzanie w błąd klienta i działanie na jego niekorzyść, orzeczenie uległo przedłużeniu z mocy prawa i kobieta nie musi składać wniosku o nowe orzeczenie jeśli nie ma takiej ochoty i nie mamy prawa nikogo do tego namawiać, ani tym bardziej straszyć nienależnie pobranymi. Przedłużamy z urzędu, a nie dzwonimy pytać czy chcą.