ani decyzji ani pięniędzy
Re: ani decyzji ani pięniędzy
A Pani minister mówi o sukcesie programu,bo......2000000 osób złożyło wnioski.....no frajer by tylko nie złożył jak kasę dają..ot sukces.
- Tom.
- Administrator
- Posty: 10859
- Rejestracja: 09 mar 2005, 16:10
- Zajmuję się: SR, CP, dodatki paliwowe ;)
- Lokalizacja: PL
- Kontakt:
Re: ani decyzji ani pięniędzy
no to dzwoń do urzędu bo wygląda, że nie odbierają poczty z empatiiGość pisze:Bank mam Bzwbk. Sprawdzalam wszystkie foldery na poczcie i niestety zadnych potwierdzen. Znajomi maja inne banki i rowniez zero potwierdzen.

Re: ani decyzji ani pięniędzy
Po pierwsze:
pomimo że nie mam konta to jednak administracja powinna podjąć stosowne kroki aby ludzie nie mogli z marszu pisać postów bo widać że niektórzy to o kulturze nic nie wiedzą
Po drugie:
gdyby ludzie kiedykolwiek podjęli pracę (z tych co wydzwaniają/przychodzą etc po decyzje) to wiedzieliby że ot tak szybko nic się nie dzieje. Ja tam ludzi trzymam krótko- ktoś dzwoni do mnie i się pyta (rozmowa autentyczna): "Dzień dobry, czy jest już moja decyzja w sprawie 500+". No i teraz mam zagwostkę- czy ludzie uważają mnie za wróżbitę Macieja i wiem kto dzwoni (bo oczywiście interesant się nie przedstawi?)Czy również myślą, że o tak łatwo przychodzi wydanie decyzji przez program który trochę zamula (a mam szybkiego kompa do pracy). Wtedy mówię krótko: "Moja czyli kogo? Bo nie potrafię wróżyć" i pytam się kiedy był złożony wniosek. A i najlepsze jest to że ludzie nie pamiętają kiedy złożyli
. I to ci którzy siedzą w domach i nic nie robią. W urzędzie pracowałem kilka lat, teraz pracuję na nie swoim terenie (nie z miejsca pochodzenia), ludzi nie znam więc skąd mam pamiętać kto kiedy składał wniosek. Nie ma co się z tymi osobnikami cackać- osoby po 30 lat albo i lepiej nigdy nie pracowały i myślą że im się wszystko należy. Gdyby pracowały to tak ale dla darmozjadów mówię nie. Więc trzeba być stanowczym w swoim działaniu.
Po trzecie:
ludzie wymagacie prędkości działania urzędnika a sami nie potraficie czytać i wypełnić poprawnie wniosku
. Gdzie w internecie jest masa instrukcji na oficjalnych stronach urzędów. Przy oddawaniu wniosku daję ściągawkę jakie dokumenty ma mi interesant dostarczyć (dokumenty wymagane ustawą i rozporządzeniem) + dowód osobisty i nagle się ludzie dziwią że nie przyjmę wniosku jak nie ma dowodu osobistego
. Co jak co ale to wymagam bo nie wiem czy to ta osoba daje wniosek czy np sąsiadka.
Podsumowując:
jestem chrześcijaninem (nie jakimś zagorzałym bo na to przyjdzie pora w wieku 60 lat zapewne) ale zastanawia mnie pewien fakt. Skoro w Biblii jest napisane (chyba
) że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo to ja się pytam czy Bóg miał takie niskie IQ jak większość petentów. Ja sam mega nie jestem bo gdybym był to zarabiałbym miliony ale jak ludzie nie potrafią nawet 1 strony wniosku wypełnić, piszą "curka" czy "stypędium" to załamuje ręce od analfabetyzmu. Takim ludziom powinna odbierać się wszelkie prawa (do dzieci, głosowań itp) bo przez takich mamy taki a nie inny wygląd kraju.
Dziękuję, tyle ode mnie na dziś
pomimo że nie mam konta to jednak administracja powinna podjąć stosowne kroki aby ludzie nie mogli z marszu pisać postów bo widać że niektórzy to o kulturze nic nie wiedzą
Po drugie:
gdyby ludzie kiedykolwiek podjęli pracę (z tych co wydzwaniają/przychodzą etc po decyzje) to wiedzieliby że ot tak szybko nic się nie dzieje. Ja tam ludzi trzymam krótko- ktoś dzwoni do mnie i się pyta (rozmowa autentyczna): "Dzień dobry, czy jest już moja decyzja w sprawie 500+". No i teraz mam zagwostkę- czy ludzie uważają mnie za wróżbitę Macieja i wiem kto dzwoni (bo oczywiście interesant się nie przedstawi?)Czy również myślą, że o tak łatwo przychodzi wydanie decyzji przez program który trochę zamula (a mam szybkiego kompa do pracy). Wtedy mówię krótko: "Moja czyli kogo? Bo nie potrafię wróżyć" i pytam się kiedy był złożony wniosek. A i najlepsze jest to że ludzie nie pamiętają kiedy złożyli

Po trzecie:
ludzie wymagacie prędkości działania urzędnika a sami nie potraficie czytać i wypełnić poprawnie wniosku


Podsumowując:
jestem chrześcijaninem (nie jakimś zagorzałym bo na to przyjdzie pora w wieku 60 lat zapewne) ale zastanawia mnie pewien fakt. Skoro w Biblii jest napisane (chyba

Dziękuję, tyle ode mnie na dziś

- Stańczyk
- Stażysta
- Posty: 196
- Rejestracja: 20 mar 2016, 16:47
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ani decyzji ani pięniędzy
Racja voodoo, ale nikt tego nie pojmie, pięćset musi być już!!! ja już nawet telefonów nie odbieram, bo mi się nie chce powtarzać jedno i to samo. Poza tym jak na razie kasy brak. Czysty paradoks
Ten kraj mnie nie przestaje zadziwiać! a wnioskodawcy tym bardziej. W skrócie trzeba zap....ć by coś urobić! Totalny przerost zadania nad wymiarem czasu (dla nowego pracownika) a jak interesanci tacy niecierpliwi to niech sami kiedy spróbują szczęścia i się zatrudnią w GOPS w podobnym wyzwaniu jak kolejny rząd coś tak "mądrego" wymyśli!
Z wyrazami szacunku dla interesantów

Z wyrazami szacunku dla interesantów

"W życiu zwycięża tylko głupi; mądry widzi przed sobą zbyt wiele trudności i traci pewność siebie zanim zacznie działać."
Erich Maria Remarque
Erich Maria Remarque
- ewalu
- VIP
- Posty: 9550
- Rejestracja: 12 maja 2011, 15:17
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: lubelskie, Polska
- Kontakt:
Re: ani decyzji ani pięniędzy
zgadzam się z Tobą prawie we wszystkimvoodoo pisze:Po pierwsze:
pomimo że nie mam konta to jednak administracja powinna podjąć stosowne kroki aby ludzie nie mogli z marszu pisać postów bo widać że niektórzy to o kulturze nic nie wiedzą
Po drugie:
gdyby ludzie kiedykolwiek podjęli pracę (z tych co wydzwaniają/przychodzą etc po decyzje) to wiedzieliby że ot tak szybko nic się nie dzieje. Ja tam ludzi trzymam krótko- ktoś dzwoni do mnie i się pyta (rozmowa autentyczna): "Dzień dobry, czy jest już moja decyzja w sprawie 500+". No i teraz mam zagwostkę- czy ludzie uważają mnie za wróżbitę Macieja i wiem kto dzwoni (bo oczywiście interesant się nie przedstawi?)Czy również myślą, że o tak łatwo przychodzi wydanie decyzji przez program który trochę zamula (a mam szybkiego kompa do pracy). Wtedy mówię krótko: "Moja czyli kogo? Bo nie potrafię wróżyć" i pytam się kiedy był złożony wniosek. A i najlepsze jest to że ludzie nie pamiętają kiedy złożyli. I to ci którzy siedzą w domach i nic nie robią. W urzędzie pracowałem kilka lat, teraz pracuję na nie swoim terenie (nie z miejsca pochodzenia), ludzi nie znam więc skąd mam pamiętać kto kiedy składał wniosek. Nie ma co się z tymi osobnikami cackać- osoby po 30 lat albo i lepiej nigdy nie pracowały i myślą że im się wszystko należy. Gdyby pracowały to tak ale dla darmozjadów mówię nie. Więc trzeba być stanowczym w swoim działaniu.
Po trzecie:
ludzie wymagacie prędkości działania urzędnika a sami nie potraficie czytać i wypełnić poprawnie wniosku. Gdzie w internecie jest masa instrukcji na oficjalnych stronach urzędów. Przy oddawaniu wniosku daję ściągawkę jakie dokumenty ma mi interesant dostarczyć (dokumenty wymagane ustawą i rozporządzeniem) + dowód osobisty i nagle się ludzie dziwią że nie przyjmę wniosku jak nie ma dowodu osobistego
. Co jak co ale to wymagam bo nie wiem czy to ta osoba daje wniosek czy np sąsiadka.
Podsumowując:
jestem chrześcijaninem (nie jakimś zagorzałym bo na to przyjdzie pora w wieku 60 lat zapewne) ale zastanawia mnie pewien fakt. Skoro w Biblii jest napisane (chyba) że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo to ja się pytam czy Bóg miał takie niskie IQ jak większość petentów. Ja sam mega nie jestem bo gdybym był to zarabiałbym miliony ale jak ludzie nie potrafią nawet 1 strony wniosku wypełnić, piszą "curka" czy "stypędium" to załamuje ręce od analfabetyzmu. Takim ludziom powinna odbierać się wszelkie prawa (do dzieci, głosowań itp) bo przez takich mamy taki a nie inny wygląd kraju.
Dziękuję, tyle ode mnie na dziś




"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" — Jonasz Kofta
„Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes
„Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes
Re: ani decyzji ani pięniędzy
Może to lepiej, że niektórzy nie mają konta. Chyba Duch św zadziałał skoro tak żartują z tymi telefonami. Rozumiem, że kusi ale może warto zerknąć na te papiórki gdzie jest napisane coś o informacji niejawnej.
Curka możliwe młoda Komorowska po ojcu ( pseudonim Bul)mogła odziedziczyć "dysortografię". Prezydent były podzielił się tym w wywiadzie. Złożyła wniosek bo podobno potrzebuje na szkołę dla Stasia. Prawdopodobnie nie pracuje od 30 lat.
Jak nie składała w Szczecinie to może dziecko będzie uratowane. Tam specjaliści 500+ wprowadzili autorską innowację i zarządził wypłatę środków dopiero w lipcu. Wygląda, że są granice dla innowacji specjalistów bo wojewoda tamtejszy zabrał kasę. Ale chamstwo.
Curka możliwe młoda Komorowska po ojcu ( pseudonim Bul)mogła odziedziczyć "dysortografię". Prezydent były podzielił się tym w wywiadzie. Złożyła wniosek bo podobno potrzebuje na szkołę dla Stasia. Prawdopodobnie nie pracuje od 30 lat.
Jak nie składała w Szczecinie to może dziecko będzie uratowane. Tam specjaliści 500+ wprowadzili autorską innowację i zarządził wypłatę środków dopiero w lipcu. Wygląda, że są granice dla innowacji specjalistów bo wojewoda tamtejszy zabrał kasę. Ale chamstwo.
-
- Referent
- Posty: 296
- Rejestracja: 02 mar 2016, 14:13
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ani decyzji ani pięniędzy
Ewalu nie żartuj nawet z tymi nagrodami, jesteśmy na ostatnim ogniwie naszej zacnej kadry i obawiam się, że skapnie nam cokolwiek dopiero po "sprawiedliwym" rozdzieleniu między wszystkich świętych.
Szkoda nerwów, szkoda myślenia, szkoda naszego czasu.
Małopolska, o Szczecinie to nawet na moim wypizdowie słyszeliśmy. Coś w tym musi być
Szkoda nerwów, szkoda myślenia, szkoda naszego czasu.
Małopolska, o Szczecinie to nawet na moim wypizdowie słyszeliśmy. Coś w tym musi być

- ludek
- Podinspektor
- Posty: 1523
- Rejestracja: 23 cze 2006, 14:51
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Polska
- Kontakt:
Re: ani decyzji ani pięniędzy
Szczecin na zachodzie, to wiadomo, gospodarni ludzie.
https://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/s ... lus/9w8gkg
https://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/s ... lus/9w8gkg
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę."
Kodeks Hammurabiego
Kodeks Hammurabiego
Oprócz ani decyzji ani pięniędzy - Świadczenie Wychowawcze (500+) przeczytaj również:
ukrainka
postanowienie o przekazaniu sprawy do ROPSu
działa Wam EMPATIA?
utrata/uzysk
Opieka naprzemienna-do Pana Tomka
Do Pana Tomka
UDOSTĘPNIENIE DANYCH OSOBOWYCH ZE ZBIORU DANYCH OSOBOWYCH
Czy da się sprawdzić w Empatii stan cywilny?
jak wysłać decyzję?
dochód z najmu czy utracony
CBB problem
uzysk czy nie ???
Przyznająco-odmowna czy tylko przyznająca
wprowadzanie dochodu utraconego
brat wójta złożył wniosek
weryfikacja PESEL - Empatia