mam problem:
kobieta w tamtym roku była w schronisku dla bezdomnych w innej gminie (nasza nie ma takiej placówki), płaciliśmy za jej pobyt. Potem trafiła do zakładu karnego. Teraz w kwietniu wyszła i udała się prosto do Schroniska.
Następnego dnia rano dostaliśmy telefon ze schroniska że Pani trafiła do nich i że pracownik socjalny już przeprowadza wywiad o pobyt.
Kolejnego dnia tenże pracownik zadzwonił do nas i poinformował, że Pani popiła w Schronisku i ją dyscyplinarnie wyrzucają.
Wywiad o refundację wraz z wnioskiem od Pani trafił do nas. Kontaktu z Panią nie mamy, nie wiemy gdzie przebywa.
Nie ma od nas skierowania do schroniska, nie ma podpisanego kontraktu.
Co teraz?
Opłacać pobyt? Nie opłacać?
Poradźcie na jakie przepisy ewentualnie się powołać