Złożyła wniosek osoba, która ma troje dzieci.
Dwoje pierwszych ma ojca za granicą, więc jeden wniosek wysłaliśmy do Wojewody.
To trzecie, którego ojciec jest w Polsce mógłby mieć ZR i dodatek na wielodzietność, o ile wiedzielibyśmy że tamtej dwójce zostały przyznane świadczenia rodzinne.
Wg naszych obliczeń wychodzi ZZZ, więc po konsultacji telefonicznej z UW wysłaliśmy pismo i kopię wniosku na to trzecie dziecko żeby w UW ustalili wysokość ZZZ (dodatek na wielodzietność zależy od tego czy na tą pierwszą dwójkę należy się ZR).
Dzisiaj dostaliśmy informację z UW że w związku z tym że oni nie są organem do rozpatrzenia tego wniosku (co jest oczywiste - ale kazali nam wysłać dokumenty) - mamy sobie ustalać świadczenia na to trzecie dziecko we własnym zakresie.
Powiedzcie, co zrobić - traktować tego trzeciego dzieciaka jako jedyne dziecko uprawnione do ZR?
Co z wielodzietnością? Dać odmowę? W stosunku do tamtych dzieci nie mamy decyzji Wojewody.
Zawiesić? Na podstawie czego? Bo czekamy na decyzję Wojewody?
Może miał ktoś taki przypadek, pomóżcie