Tylko ta interpretacja opierała się na wyjątku od reguły dot.
Art.16 § 1 kpa. decyzje, od których nie służy odwołanie w administracyjnym toku instancji lub wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, są ostateczne.
Ponieważ do sądu przysługiwało odwołanie od decyzji/orzeczenia można było twierdzić, że nie jest ono ostateczne. W twoim przypadku jest już skarga na wyrok sądu więc nowe orzeczenie jest ostateczne. Ja bym nie płacił dalej.
Raczej data doręczenia.
A wracając jeszcze do tej prawomocności, to oczywiście jest taka interpretacja i można by było płacić ale pod to musiałbym mieć opinię radcy. Sam na siebie nie brałbym tego.
Też mi się nasuwa data doręczenia...
Jednak z drugiej strony nadal nie ma wiążącego orzeczenia w tej sprawie, więc może nadal słusznym byłoby wypłacać...
Jak będzie najbezpieczniej? Mam dosyć COVIDa