Rozliczała mieszkańców. To nikt z naszych pracowników socjalnych pracujących bezpośrednio z ludźmi. miała dostęp do kasy, zero kontroli bo to "księgowa", więc poza podejrzeniami.Żeby nakraść na taką kwotę, to trzeba mieć możliwości.
To jest Czarna owca administracji DPS-u a nie upadek moralny zawodu księgowych.