Czy ktoś ma jakąś opinię, pismo, albo nawet ze szkolenia z P. Wardachem, czy po 1 stycznia 2024 r. będziemy musieli weryfikować przy świadczeniu pielęgnacyjnym, rzeczywistą opiekę nad dzieckiem, jeśli rodzic pracuje?
Mnie niestety ministerstwo nie chce odpisać w tym temacie
co tu ty chcesz weryfikować skoro ustawa od stycznia nie stawia dodatkowych warunków jak np. obecnie "opieka skutkująca koniecznością rezygnacji z zatrudnienia"
wszystko fajnie, tylko art. 17 ust. 1 ustawy "po nowemu" mówi, że świadczenie pielęgnacyjne przysługuje matce ojcu... bla bla bla "jeżeli sprawują opiekę nad osobą w wieku do ukończenia 18. roku życia". Czy np. jeśli jest malutkie dziecko z jakimś opiekunem w domu typu babcia - a mama chodzi do pracy na 8-12h to też sprawuje opiekę nad tym dzieckiem? Ja tu mam wątpliwości
taki tok rozumowania też biorę pod uwagę, że jak rodzice pracują i mają zdrowe dzieci to nikt im braku opieki nie zarzuca - tylko oni takich świadczeń brać nie będą, ale szanowny panie Tom - za długo w tych świadczeniach pracuję i niejeden przypadek już przerobiłam, naprawdę. Ja wole mieć sprawdzone na 100 % wszystko i z każdej strony zanim komuś "klepnę" 3000 zł miesięcznie na kilka/kilkanaście lat... nie chcę się kiedyś z tego tłumaczyć na jakiejś kontroli - i tyle w temacie
jak rodzice pracują i mają zdrowe dzieci to nikt im braku opieki nie zarzuca
no nie wiem, jak się zostawi dziecko samo w domu do któregoś tam roku życia, to może być afera.
Chodzę do pracy, a moje dziecko jest w tym czasie pod czyjąś opieką - nauczycieli, przedszkolanek itd. Ja wiem, że jako rodzic sprawuję opiekę nad dzieckiem w szeroko rozumianym znaczeniu, ale fizyczną opiekę nad nim sprawują w ciągu dnia różne osoby.
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.
to jak taki tok rozumowania to teraz wszystkim pobierajacym na dziecko obecnie skontrolujcie opiekę jak przebywa 8--9 h w szkole ? taki był zamysł ustawodawcy żeby opiekun mógł pracować.
ze szkołą czy żłobkiem to jest inna bajka. Tu "wina" braku opieki nie leży po stronie rodzica, więc nikt się nie czepia.
dodam tylko, że Mazurkiewicz dałby odmowę i żeby się odwoływać, bo nie ma jeszcze orzecznictwa w tych sprawach (pytałam kiedyś na konsultacjach).
jak sobie chcecie roboty dokładać to wasza sprawa.... zasady wykładni jednak są takie, że jak nie ma definicji ustawowej stosuje się rozumienie językowe, wręcz potoczne. A zgodnie z tym opieka to bieżąca piecza nad kimś, dbanie o kogoś.
A już podejście "nie bardzo wiem jak odmówić ale i tak dam odmowę i niech się odwołuje" to, sorry, ale skur...syństwo urzędnicze...
Chętnie bym wszystkim dała, naprawdę... ale jak pisałam wyżej, trochę już pracuje w tych świadczeniach i po to pytam wszystkich dostępnych źródeł, żeby nikomu krzywdy nie zrobić wydając decyzję, więc tekst z tym "urzędniczym skur..." jest co najmniej nie na miejscu.