Witam, sprawa wygląda tak, że w szpitalu w moim mieście przebywał bezdomny klient, który ostatni meldunek miał gdzieś tam w Polsce. Pan nie miał ubezpieczenia, więc po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego nasz OPS przyznał mu prawo do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. W szpitalu Pan przebywał ponad miesiąc i niestety zmarł. Informacja o jego zgonie wpłynęła do nas telefonicznie, nie było żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie. Dla Ośrodka sprawa na tym się zakończyła, jednak po ok 2 tygodniach od zgonu o Pana za zaczął się upominać zakład pogrzebowy, że mężczyzna leży w prosektorium i nikt się w jego sprawie nie zgłosił. Wtedy okazało się, że szpital olał całą sprawę, nie zgłosił zgonu Pana na policję, nie pofatygował się w żaden sposób, aby nawet dowiedzieć się czy miał on jakąś rodzinę uznając, że wszelkie formalności należą do OPS.
Pan rodzinę miał, nawet podczas wywiadu środowiskowego podawał te informacje. Mi udało się dotrzeć do rodziny klienta i poinformowałam o zgonie, mimo iż uważam, że należało to do obowiązku szpitala.
Powiedzcie, czy to są normalne praktyki, że szpital obarcza wszelkimi obowiązkami w takiej sytuacji OPS? Co na to przepisy?