W porównaniu do pracowników urzędu gminy czy miasta zarabiamy marnie, a przecież też jesteśmy pracownikami samorządowymi tak jak oni, tylko tyle że my jesteśmy pracownikami jednostki organizacyjnej.
Czujemy się gorsi i pytam dlaczego jest taki podział "na tych co przy korycie" i "na tych odsuniętych trochę dalej od koryta"
Na dostanie się do koryta nie ma szans, same układy - układziki, koligacje rodzinne i.t.p.
Oby przyszedł czas na zmiany