Przedstawiciel Biedronki oferuje nam karty - tzn. kupujemy w Biedronce np. 20 kart po 200 zł. Dajemy klientom, którzy np. marnotrawią przyznane srodki i nie chcemy im dać kasy. Czyli przyznany zas. okresowy na kwotę 350,50 zł ma na karcie. Klient z taką kartą idzie do Biedry i pobiera produkty. Na czytniku moze sprawdzić ile ma jeszcze kasy. Zakazane są uzywki. Niewykorzystane srodki przechodzą na następny miesiac.
Zastanawia mnie definicja "używek": alkohol, papierosy to wiadomo, a kawa czy herbata, słodycze bo niektórzy też to zaliczają do używek
Teoretycznie pomysł dobry, tyle że klient zostaje zmuszony do kupowania towaru wyłącznie z Biedronki, która "tania" już też nie jest, a i jakość towaru spada. Często podobny towar taniej można kupić u konkurencji, zwłaszcza w czasie danej promocji. Już sobie wyobrażam takich niezadowolonych, że im się ogranicza wolność konsumencką, do tego że upokarza się ich przy kasie że z OPS oraz tych "przedsiębiorczych", którzy kartę użyczają komuś z zamian za kupienie tego co preferują .
Dobrym pomysłem byłoby gdyby takie coś działało na różne sieci, albo dać klientowi wybrać z której sieci chce korzystać, wtedy nikt nie zarzuciłby, że OPS narzuca gdzie klient ma robić zakupy.
My mamy umowy podpisane z sześcioma sklepami. Jednak nasi klienci nie mają wyboru, z którego sklepu chcą korzystać - w końcu taka forma pomocy nie została udzielona im w nagrodę, tylko przez to, że marnotrawili pomoc pieniężną. Sklep, w którym klient robi zakupy ustalany jest na podstawie miejsca zamieszkania - wybierany jest ten najbliższy. Klient otrzymuje listę towarów, które wolno mu zakupić. Ekspedientki w sklepie notują każdy zakup danego klienta, a my to potem sprawdzamy. Jeśli okaże się, że klient kupuje coś niezgodnie z naszymi ustaleniami - pozbawiamy go tej pomocy, a przyznajemy tylko gorący posiłek.
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu.