e-Doręczenia - cyrk na kółkach

[Szarak]

ano, też z nim.... doszedłem do wniosku, że w sumie to mamy kumulację wyłączeń i można to na jakiś czas olać
ale pierwsze w sumie na temat praktyki a nie wdrażania i innych pierdół dla najwyższych szczebli i myślenie mi się wyklarowało

No tak ale tez powiedział, że powinno być zarządzenie dla całej jednostki albo wydziałów, że stosujecie ograniczenia bo jak masz napisane w ustawie ograniczenia ocenia nadawca czyli Dyrektor. Ponadto do akt winna być adnotacja dlaczego np. nie sprawdzano w BAE adresów jak Ci sprawa trafi do wyższej instancji.

[Tom.]

niby powinno... ale do czasu jak nam zepną system dziedzinowy z edoręczeniami można sobie śmiało dać spokój, trzeba będzie pogadać z radą dyrektorów
zaczynam analizować tez ten przewodnik ministerialny

[Andzia87]

Fajne szkolenie jutro LEX.

Można prosić jakiegoś linka do tego szkolenia żeby się zapisać

[*Ilona]

https://www.wolterskluwer.com/pl-pl/sol ... -2025#form

[Tom.]

już dawno nie ma miejsc

[*Ilona]

Może i tak być.
Ja na to szkolenie zapisywałam się dwa tygodnie temu

[D.C.]

Tak każdy pracownik przed sporządzeniem pisma do strony sam sprawdza czy osoba jest w BAE jak nie ma to normalnie tworzymy wersję papierową dokumentu jak dotychczas i przez kancelarię (sekretariat) wysyłamy pocztą. Jak pisma idą do instytucji to każdy z nas sam je wysyła i zanosi do rejestracji na kancelarię. Przy wysyłce dajemy tylko wyślij bez dodatkowego podpisu bo w załączniku jest np. wniosek o udostępnienie danych w pdf podpisany przez osobę upoważnioną (dyrektor, kierownik). EZD póki co nie mamy.

Dziękuję za naświetlenie Państwa praktyki

A czy mogę dowiedzieć się jeszcze, jak zorganizowaliście "obieg" pliku od osoby sporządzającej do osoby podpisującej elektronicznie?
A następnie jak wygląda powrót tego pliku z podpisem do osoby, która go będzie wysyłać?
Chodzi mi o aspekty techniczne (gdzie i jak wrzucacie sobie pliki), ale też aspekty informacyjne (kiedy i jak osoba podpisująca dowiaduje się, że ma coś podpisać, a potem osoba sporządzająca dostaje informację, że już podpisane).

Będę wdzięczny za wszelkie praktyczne podpowiedzi, jak sobie to uprościć, albo przynajmniej jak najmniej skomplikować

[Tom.]

u nas w obiegu są opcje - dodawanie pliku do podpisu do sprawy w sygnity, intranet, mail - priorytet w tej kolejności
info z reguły telefoniczne, od czasu do czasu sam zaglądam w panel podpisu i jak coś nie wymaga większego rozkminiania to podpisuję

[Szarak]

U nas jest serwer ogólny, do którego każdy pracownik ma dostęp. Tam są zarządzenia regulaminy i jest też folder dyrektor z pod folderem świadczenia rodzinne do podpisu elektronicznego . Tam wrzucamy pliki elektronicznie przygotowane do podpisu przez dyrektora i informujemy go przez wewnętrzny komunikator, coś w stylu starego gadu gadu (o ile ktoś wie co to jest ), że na serwerze są pliki do podpisu. On podpisuje i komunikatorem zwraca info że podpisane. Później już sami ogarniamy wysyłkę i zanosimy na sekretariat do rejestracji. Jeżeli chodzi o dokumenty podpisywane przeze mnie lub kierownika to już sobie w pokoju rzucamy zdaniami podpisz mi ale to już bo chce mieć z głowy

[mały_gops]

niby powinno... ale do czasu jak nam zepną system dziedzinowy z edoręczeniami można sobie śmiało dać spokój, trzeba będzie pogadać z radą dyrektorów
zaczynam analizować tez ten przewodnik ministerialny

Tom daj link do tego przewodnika proszę