ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświadczen
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
ale przecież to ty mieszasz wprowadzając do nauki wiarę w teorie ewolucji?
Rachunek prawdopodobieństwa nie jest po twojej stronie:
|"Książka Freda Hoyle [10] jest o tyle przydatna do racjonalnej debaty, iż autor podaje wszystkie swoje założenia, używa wypróbowanych metod matematycznych oraz ściśle uzasadnia stosowane przybliżenia. Nikt ich, jak dotąd, nie zakwestionował. Hoyle przyjmuje do obliczeń założenia neo-darwinizmu postulujące, że zmianami budowy istot żywych kierują przypadkowe mikro-mutacje. Cecha szczególna (A) charakteryzuje się odstępstwem od średniej, czyli typowej cechy (a) różną płodnością s ( s - od survival of the fittest..) , jak (1+s):1, gdzie s wynosi ok. 0.01 (tę ważną wielkość można oczywiście w obliczeniach zmieniać). Przyjmuje się, że tempo mutacji (czyli zmian przypadkowych) lambda (λ) wynosi ok. 0.3 na pokolenie. Autor przelicza, jaką szansę mają mutacje "korzystne" w "lawinie" (jak pisze) mutacji szkodliwych. Obliczenia prowadzono przy jednej lub kilku mutacjach na gen. Czytelników chcących poznać czy sprawdzić formalizm matematyczny odsyłam do rozdz. 1 w [10]. Rozwiązanie prostych (dla jednego rodzica, czyli przy rozmnażaniu bezpłciowym) równań różniczkowych daje zaskakujący rezultat: Przy rozmnażaniu bezpłciowym możliwe jest jedynie zachowanie dotychczasowego bogactwa genów, niemożliwe jest zaś powstanie nowych bardziej złożonych planów budowy. Natomiast skąd się to bogactwo wzięło - znane modele matematyczne (nie tylko Hoyle'a) nie potrafią odpowiedzieć.
Dla rozmnażania płciowego, z powodu włączenia procesu łączenia i częściowej eliminacji genów ojca i matki (cross over), tak model, jak i niezbędny aparat matematyczny znacznie się komplikuje. Wylicza się prawdopodobieństwa wystąpienia częstości genu A po wielu pokoleniach. Hoyle stosuje znane np. z [12] metody całkowania po trajektoriach. W porównaniu z rachunkami z mechaniki kwantowej obliczenia rozkładu genów w poddanej mutacjom populacji są bardziej skomplikowane, gdyż należy uwzględnić nie tylko czynniki liniowe w s (współczynnik płodności), lecz także kwadratowe (s2). Są też inne utrudnienia (p. str. 88-89 w [10]).
Po analizie okazuje się, że mutacje pozytywne mogą "wypłynąć" ponad duszące je mutacje zwykłe, czyli negatywne, jedynie, gdy niedaleko odbiegają od planu podstawowego istoty żywej (wiele małych kroków). Większe zmiany, t.j. dwie, trzy mutacje pozytywne, giną zupełnie po paru pokoleniach. Pozatem, gdyby nawet takie większe zmiany "przebiły się" przez właściwe dla nich nieprawdopodobieństwa, to zginą, ponieważ zmutowane osobniki są bezpłodne: nie mogą się rozmnażać z niezmutowanymi, a szansa znalezienia tak samo zmutowanego partnera jest policzalna, ale niezwykle mała (iloczyn paru bardzo małych a niezależnych prawdopodobieństw). Rachunki potwierdzają więc zdrowo-rozsądkowe obserwacje o niemożności rozwoju gatunków metodą "obiecujących potworów", zaproponowaną np. w hipotezie R. Goldschmidta. Odpowiednie dane doświadczalne przedyskutowane są u Phillipa Johnsona [6] w rozdziale 3: "Mutacje wielkie i małe".
....
Rachunek prawdopodobieństwa nie jest po twojej stronie:
|"Książka Freda Hoyle [10] jest o tyle przydatna do racjonalnej debaty, iż autor podaje wszystkie swoje założenia, używa wypróbowanych metod matematycznych oraz ściśle uzasadnia stosowane przybliżenia. Nikt ich, jak dotąd, nie zakwestionował. Hoyle przyjmuje do obliczeń założenia neo-darwinizmu postulujące, że zmianami budowy istot żywych kierują przypadkowe mikro-mutacje. Cecha szczególna (A) charakteryzuje się odstępstwem od średniej, czyli typowej cechy (a) różną płodnością s ( s - od survival of the fittest..) , jak (1+s):1, gdzie s wynosi ok. 0.01 (tę ważną wielkość można oczywiście w obliczeniach zmieniać). Przyjmuje się, że tempo mutacji (czyli zmian przypadkowych) lambda (λ) wynosi ok. 0.3 na pokolenie. Autor przelicza, jaką szansę mają mutacje "korzystne" w "lawinie" (jak pisze) mutacji szkodliwych. Obliczenia prowadzono przy jednej lub kilku mutacjach na gen. Czytelników chcących poznać czy sprawdzić formalizm matematyczny odsyłam do rozdz. 1 w [10]. Rozwiązanie prostych (dla jednego rodzica, czyli przy rozmnażaniu bezpłciowym) równań różniczkowych daje zaskakujący rezultat: Przy rozmnażaniu bezpłciowym możliwe jest jedynie zachowanie dotychczasowego bogactwa genów, niemożliwe jest zaś powstanie nowych bardziej złożonych planów budowy. Natomiast skąd się to bogactwo wzięło - znane modele matematyczne (nie tylko Hoyle'a) nie potrafią odpowiedzieć.
Dla rozmnażania płciowego, z powodu włączenia procesu łączenia i częściowej eliminacji genów ojca i matki (cross over), tak model, jak i niezbędny aparat matematyczny znacznie się komplikuje. Wylicza się prawdopodobieństwa wystąpienia częstości genu A po wielu pokoleniach. Hoyle stosuje znane np. z [12] metody całkowania po trajektoriach. W porównaniu z rachunkami z mechaniki kwantowej obliczenia rozkładu genów w poddanej mutacjom populacji są bardziej skomplikowane, gdyż należy uwzględnić nie tylko czynniki liniowe w s (współczynnik płodności), lecz także kwadratowe (s2). Są też inne utrudnienia (p. str. 88-89 w [10]).
Po analizie okazuje się, że mutacje pozytywne mogą "wypłynąć" ponad duszące je mutacje zwykłe, czyli negatywne, jedynie, gdy niedaleko odbiegają od planu podstawowego istoty żywej (wiele małych kroków). Większe zmiany, t.j. dwie, trzy mutacje pozytywne, giną zupełnie po paru pokoleniach. Pozatem, gdyby nawet takie większe zmiany "przebiły się" przez właściwe dla nich nieprawdopodobieństwa, to zginą, ponieważ zmutowane osobniki są bezpłodne: nie mogą się rozmnażać z niezmutowanymi, a szansa znalezienia tak samo zmutowanego partnera jest policzalna, ale niezwykle mała (iloczyn paru bardzo małych a niezależnych prawdopodobieństw). Rachunki potwierdzają więc zdrowo-rozsądkowe obserwacje o niemożności rozwoju gatunków metodą "obiecujących potworów", zaproponowaną np. w hipotezie R. Goldschmidta. Odpowiednie dane doświadczalne przedyskutowane są u Phillipa Johnsona [6] w rozdziale 3: "Mutacje wielkie i małe".
....
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
Z obliczeń Hoyle'a wynika jeszcze jeden, zaskakujący wniosek: Jakieś, niewielkie szanse na utrwalenie zmian pozytywnych dla organizmu istnieją jedynie przy procesie cross-over genów, możliwym jedynie przy rozmnażaniu płciowym. Hipoteza "ewolucji naturalistycznej" prowadzi więc do wniosku, że życie musiało od razu, od początku powstać w postaci "samczyka i samiczki", a nie z mitycznego "pierwotnego bulionu". Jest to zabawny paradoks paradygmatu naturalistycznego. Model implikuje ten rezultat dla całego hipotetycznego życia, w całym Wszechświecie".
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
- ludek
- Podinspektor
- Posty: 1524
- Rejestracja: 23 cze 2006, 14:51
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Polska
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
No i czego to dowodzi?
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę."
Kodeks Hammurabiego
Kodeks Hammurabiego
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
że teoria ewolucji z punktu widzenia matematyki (tak samo jak teoria wielkiego bum) jest nieprawdopodobna - inaczej mówiąc jej prawdopodobieństwo wynosi 0
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
- ludek
- Podinspektor
- Posty: 1524
- Rejestracja: 23 cze 2006, 14:51
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Polska
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
Mylisz się i to bardzo.
Obliczenia Pana Hoyle'a maja słaby punkt (nawet bardzo słaby). Ilość zmiennych. Pan Hoyl'e do swych obliczeń przyjął pewne założenia początkowe i pewną ilość zmiennych i na tej podstawie coś tam obliczył. Może rzeczywiście jest tak jak on to wyliczył, ale założę się że jakiś inny Pan przyjmie nieco inne założenia początkowe i doda jakąś zmienną i okaże się, że prawdopodobieństwo jest bliskie 1.
Nie strasz mnie matematyką, bo jestem inżynierem i miałem matme przez kilka semestrów. Jakbyś chciał się dowiedzieć czego sie uczyłem to wyguglaj sobie co to są równania telegrafistów
Jak je zrozumiesz to wtedy pogadamy o obliczeniach.
Obliczenia Pana Hoyle'a maja słaby punkt (nawet bardzo słaby). Ilość zmiennych. Pan Hoyl'e do swych obliczeń przyjął pewne założenia początkowe i pewną ilość zmiennych i na tej podstawie coś tam obliczył. Może rzeczywiście jest tak jak on to wyliczył, ale założę się że jakiś inny Pan przyjmie nieco inne założenia początkowe i doda jakąś zmienną i okaże się, że prawdopodobieństwo jest bliskie 1.

Nie strasz mnie matematyką, bo jestem inżynierem i miałem matme przez kilka semestrów. Jakbyś chciał się dowiedzieć czego sie uczyłem to wyguglaj sobie co to są równania telegrafistów

"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę."
Kodeks Hammurabiego
Kodeks Hammurabiego
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
jak przedstawisz takie badania to możemy kontynuować rozmowę.
Czytałem kiedyś bardziej obrazowe przedstawienie prawdopodobieństwa ewolucji:
jest takie samo jak wrzucenie granatu do złomiska i uzyskanie mercedesa klasy C
Czytałem kiedyś bardziej obrazowe przedstawienie prawdopodobieństwa ewolucji:
jest takie samo jak wrzucenie granatu do złomiska i uzyskanie mercedesa klasy C

cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
- ludek
- Podinspektor
- Posty: 1524
- Rejestracja: 23 cze 2006, 14:51
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Polska
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
"jak przedstawisz takie badania to możemy kontynuować rozmowę."
Czyli twierdzisz, że tupolew też rozpadł się jak pękająca parówka bo nikt nie przedstawił do tej pory lepszych obliczeń?
Albo, że Jezus był długowłosym, białym człowiekiem z brodą bo nikt do tej pory nie przedstawił lepszego portretu?
W Twoim rozumowaniu błąd goni błąd. Znowu teorią próbujesz udowodnić/obalić teorię.
Czyli twierdzisz, że tupolew też rozpadł się jak pękająca parówka bo nikt nie przedstawił do tej pory lepszych obliczeń?
Albo, że Jezus był długowłosym, białym człowiekiem z brodą bo nikt do tej pory nie przedstawił lepszego portretu?
W Twoim rozumowaniu błąd goni błąd. Znowu teorią próbujesz udowodnić/obalić teorię.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę."
Kodeks Hammurabiego
Kodeks Hammurabiego
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
rozumiem twój erystyczny chwyt sprowadzenia mojego rozumowania do absurdu, ale zapomniałeś o jednym:
ja nic takiego nie stwierdziłem Panie Pinokio:
"tupolew też rozpadł się jak pękająca parówka"
"Jezus był długowłosym, białym człowiekiem z brodą"
Dodatkowo nie wiem czemu próbujesz obciążyć przeciwników teorii ewolucji dowodami przeciwko - nauka twierdzi, że to teoria ma być udowodniona aby była prawdziwa a nie odwrotnie.
Zakapućkałeś się i zaczynasz fanzolić (jak się godo u nos na Oberschleisen)
ja nic takiego nie stwierdziłem Panie Pinokio:
"tupolew też rozpadł się jak pękająca parówka"
"Jezus był długowłosym, białym człowiekiem z brodą"
Dodatkowo nie wiem czemu próbujesz obciążyć przeciwników teorii ewolucji dowodami przeciwko - nauka twierdzi, że to teoria ma być udowodniona aby była prawdziwa a nie odwrotnie.
Zakapućkałeś się i zaczynasz fanzolić (jak się godo u nos na Oberschleisen)
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
- ludek
- Podinspektor
- Posty: 1524
- Rejestracja: 23 cze 2006, 14:51
- Zajmuję się:
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Polska
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
No nie powiedziałeś, to była analogia.Elmer pisze:rozumiem twój erystyczny chwyt sprowadzenia mojego rozumowania do absurdu, ale zapomniałeś o jednym:
ja nic takiego nie stwierdziłem Panie Pinokio:
"tupolew też rozpadł się jak pękająca parówka"
"Jezus był długowłosym, białym człowiekiem z brodą"
Sam wyskoczyłeś z dowodem przeciwko teorii w postaci obliczeń - wskazałem Ci zatem słabe punkty tego dowodu. Stwierdziłeś że dopóki nie przedstawię lepszych obliczeń to nie mamy o czym gadać. Czyli dla Ciebie są one prawdziwe dopóki ktoś ich nie obali nowymi obliczeniami?Elmer pisze:Dodatkowo nie wiem czemu próbujesz obciążyć przeciwników teorii ewolucji dowodami przeciwko - nauka twierdzi, że to teoria ma być udowodniona aby była prawdziwa a nie odwrotnie.
Rozmowa z Tobą na takim poziomie jest bez sensu.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę."
Kodeks Hammurabiego
Kodeks Hammurabiego
- de Charette
- Administrator
- Posty: 20671
- Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
- Zajmuję się:
- Kontakt:
Re: ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświad
yyyyyyyyyyyy
"Sam wyskoczyłeś z dowodem przeciwko teorii w postaci obliczeń - wskazałem Ci zatem słabe punkty tego dowodu".;
Ludek autorytatywnie palcem wskazał, te wyniki są be (bo przecież jest niedoszłym inżynierem, co dla niego utytułowany profesor?!). Czy są gdzieś lepsze? Ludek autorytatywnie stwierdził, że tak! A ja huncwot i niedowiarek zażądałem pokazania ich by móc kontynuować rozmowę! Szczyt bezczelności! Na stos ze mną!
czy wystarczy taka samokrytyka?
PS. nie palę to zapałek nie mam, stos jakoś ułożę, ale mam problem z rozpaleniem
"Sam wyskoczyłeś z dowodem przeciwko teorii w postaci obliczeń - wskazałem Ci zatem słabe punkty tego dowodu".;
Ludek autorytatywnie palcem wskazał, te wyniki są be (bo przecież jest niedoszłym inżynierem, co dla niego utytułowany profesor?!). Czy są gdzieś lepsze? Ludek autorytatywnie stwierdził, że tak! A ja huncwot i niedowiarek zażądałem pokazania ich by móc kontynuować rozmowę! Szczyt bezczelności! Na stos ze mną!
czy wystarczy taka samokrytyka?
PS. nie palę to zapałek nie mam, stos jakoś ułożę, ale mam problem z rozpaleniem

cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Oprócz ELMER i inni pomocy! Dochód z ryczałtu i 2 różne zaświadczen - Świadczenie Wychowawcze (500+) przeczytaj również:
Marnotrawienie
ryczałt dział. gsp.
sprawozdanie
pani doniosła orzeczenie o niepełnosprawności.
umorzenie zasiłku chorobowego
500+
przepustka z instytuacji zapewniajacej załodobowe utrzymanie
Aktualizacja oprogramowania Sygnity
sprawozdanie cas
Sprawozdanie-czy też tak robicie
Decyzja uchylająca
odwołanie
pozostawienie bez rozpatrzenia
Składki ZUS
chyba tylko Rutkowski pomoze ...
Od kiedy 500+ na pierwsze dziecko. Pomocy.