m&m
Faktem jest , że parlament RP tworzy tez ustawy niezgodne z Konstytucja, w których narusza zasady demokratycznego panstwa prawa, a prezydent RP swoim podpisem przypieczętowuje wprowadzanie takich niekonstytucyjnych ustaw.
Żadna ustawa w tym kraju nie wchodzi w życie jako niekonstytucyjna. Kontrola TK może być albo:
uprzednia, przed podpisem Prezydenta i wówczas zakwestionowane przez TK przepisy nie wchodzą w życie albo
następcza, po wejściu w życie ustawy - do czasu orzeczenia niekonstytucyjności przepisów przepisy sa objęte domniemaniem zgodności z ustawą zasadniczą.
Czyli ten Twój "fakt" znów jest po części oceną, a nie faktem.
Faktem jest, że Trybunał Konstytucyjny pełni rolę negatywnego ustawodawcy, eliminując tak wprowadzone niekonstytucyjne przepisy z porządku prawnego.
Prawda.
Faktem jest, że po wyeliminowaniu niekonstytucyjnych przepisów przez TK wracamy do stanu prawnego obowiązującego przed ich wprowadzeniem, a więc stanu prawnego , który nie budził zastrzeżeń i był w zgodzie z normami wyrażonymi w Konstytucji.
To już prawdą bezspornie nie jest.
Faktem jest, ze TK uznał przepisy prawa intertempolarnego za niezgodne z Konstytucją, gdyż tylko one były przedmiotem zaskarżenia przez RPO.
Faktem jest , ze TK z powodu złego wniosku sporządzonego przez RPO nie odniósł się bezpośrednio do przepisów prawa materialnego, ale w swoim uzasadnieniu nie omieszkał nadmienić m.in. (…) że rzeczywiste skutki ustawy zmieniającej daleko wykraczały poza jej ratio legis deklarowane przez ustawodawcę. Kryteriów wieku powstania niepełnosprawności i dochodu rodzin w przeliczeniu na osobę nie można traktować jako środka prawnego mającego na celu weryfikację przyznanych świadczeń pielęgnacyjnych(...), jak też powtarzając swoje stwierdzenia z poprzedniego wyroku, w którym rozszerzał krąg świadczeniobiorców i nie dzielił niepełnosprawnych (...)Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, ograniczenie kręgu osób uprawnionych do otrzymywania świadczenia pielęgnacyjnego (...) nie może być usprawiedliwione założoną z góry niesprawnością władzy publicznej lub jej agend. Nie jest to w rozpatrywanej sprawie wartość konstytucyjna, uzasadniająca odmienne traktowanie podmiotów znajdujących się w sytuacji podobnej, charakteryzującej się tymi samymi, relewantnymi kryteriami” (sygn. P 27/07).
Fakt
Faktem jest, że w obliczu tyuch stwierdzeń trybunału, władza w jeszcze większym stopniu pokazuje swoją niesprawność.oraz jeszcze głębsze pogwałcanie Konstytucji.
Ocena, osąd.
Faktem jest, że w przypadku orzeczenia o niekonstytucyjności przepisów prawa materialnego okradzeni przez rząd , ustawodawców i prezydenta świadczeniobiorcy mogli by skorzystac z instytucji sanacyjnych , o których mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji , a nie czekać na naprawienie prawa , czyli przywrócenie stanu zgodnego z Konstytucją przez ustawodawcę.
Znów mijasz się z prawdą. W tej konkretnej sprawie nie mogliby, bo art. 190 ust. 4 Konstytucji mówi o podstawie do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania.
Tu decyzje wygasły z mocy prawa, więc nie ma postępowania, które można wznowić, decyzji, którą można uchylić lub zastosować inne rozstrzygniecie. Stąd taka, jedyna logiczna droga wskazana przez TK w grudniowym orzeczeniu.
Faktem jest, że w przypadku orzeczenia trybunału o niekonstytucyjności przepisów prawa materialnego poprzedni stan prawny dotyczył by wszystkich wnioskodawców, starych i nowych, a nie tylko tych którym bezprawnie wygaszono prawomocne decyzje administracyjne, tak jak ma to miejsce w przypadku samego orzeczenia o niekonstytucyjnosci przepisów przejsciowych.
Znów, nie jest to prawdą, orzeczenie o niekonstytucyjności danej regulacji nie przesadza o automatycznym powrocie do regulacji obowiązującej wcześniej.
Faktem jest, że stan prawny z 31.12.2012 r. nie budził wątpliwości co do zgodności z Konstytucją.
Faktem jest, projektowana ustawa odwołuje się do tego stanu prawnego , ale go nie przywraca. A tym samym nie przywraca stanu , który nie budził żadnych wątpliwości co do zgodności z konstytucją.
To nie jest fakt, tylko wnioskowanie logiczne, oparte zresztą na błędnej przesłance, że odwołanie się do brzmienia ustawy z dnia 31.12.2012 nie przywraca stanu zgodnego z konstytucją. A jak to we wnioskowaniach logicznych bywa, błędne przesłanki prowadzą do błędnego wniosku.
Faktem jest, ze w uzasadnieniu proponowanej ustawie mozemy przeczytac , że ustawa przywraca stan zgodny z konstytucja, tj. prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, gdy tymczasem są to puste słowa, gdyż ustawa tworzy tylko nowe świadczenie w postaci zasiłku dla opiekunów, których bezprawnie pozbawiono swiadczenia pielęgnacyjnego.
Dokładnie to w uzasadnieniu jest napisane, iż "Projekt ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów ma na celu realizację ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego.", oraz że " W efekcie wybrano rozwiązania, które w najpełniejszy sposób realizują cel projektu, jakim jest realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego", nie natomiast "że ustawa przywraca stan zgodny z konstytucja,
tj. prawo do świadczenia pielęgnacyjnego"
Faktem jest, że TK zobowiązał ustawodawcę do przywrócenia zgodnego z konstytucją, nie wskazując konkretnego sposobu tego działania, tylko dając wytyczne, jakimi ustawodawca powinien się kierowac przy naprawianiu tego prawa, by tym razem poprawione przez niego prawo było zgodne z zasadami demokratycznego panstwa prawa.
Proszę Cię wskaz te wytyczne TK, do których nie zastosował się ustawodawca.
Faktem jest, ze ustawodawca z zawartych w wyroku wytycznych TK korzysta w bardzo ograniczonym zakresie, wybiórczo kierując się jedynie tym co jest dla niego wygodne i co odbędzie się z korzyścią dla niego.
Znowu ocena.
Faktem jest, że proponowaną ustawa ustawodawca narusza zasady demokratycznego panstwa prawa,
Ocena, domniemanie
gdyż w rzeczywistości nie przywraca prawa do świadczenia pielęgnacyjnego
nie do tego zobowiązał TK ustawodawcę, więc znowu nie jest to fakt.
tego samego, którego ten sam zakłamany, pokrętny ustawodawca pozbawił bezprawnie opiekunów.
Kolejna ocena, osąd.
Liczyć mi się nie chce, ale tych faktów trochę mało, na pewno znów więcej jest domniemań, ocen i sądów.