tak trochę pod włos. Dlaczego twierdzisz, że nie będzie liczone prawidłowo od zaliczki?
Ja uważam odwrotnie.
Założenie:
1. zaliczka na podatek jest zawsze 18%. W tym wypadku liczenie proporcji od dochodu lub zaliczki nic nie zmienia. Wychodzi rto samo
2. zaliczka na podatek jest w różnej wysokości. Zależy od dochodu (źródła itp.). Jeżeli tak to liczenie proporcji od dochodu jest nieprawidłowe a nie od zaliczki.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
no nie .. zaliczka to zaliczka .. podatek należny jest liczony od dochodów z uwzględnieniem wszelkich ulg ( czego nie ma przy zaliczce ) i osoba, która miała dużą zaliczkę może mieć mały należny i odwrotnie
"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" — Jonasz Kofta „Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes
Elmerku, zaliczka pobrana przez płatnika a podatek należny to dwie różne sprawy, prawda?
Proporcje powinny wychodzić od dochodu, część podatku należnego będzie zależeć od tej kwestii.
dochód to dochód, podatek to podatek.
Czy każdy dochód jest tak samo opodatkowany?
"podatek należny jest liczony od dochodów z uwzględnieniem wszelkich ulg"
a skąd wiecie, jak osoba ma parę źródeł dochodu czy ta ulga przysługuje od tego dochodu a nie od innego?
czyli jak osoba ma jakąś ulgę od tego dochodu to płaci mniejszy podatek. Wyliczając proporcje od dochodu w jaki sposób uwzględnicie tę ulgę?
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Ta ulga jest już wliczona do podatku należnego, wobec czego nie masz możliwości dokładnego wyliczenia ulgi od dochodu - zauważ, że w zeznaniu ulga liczona jest od sumy dochodów a nie od poszczególnych kwot.
Poza tym trzeba byłoby też wiedzieć, jaki jest to rodzaj ulgi - czy ulga jest odliczana od dochodu czy może od podatku, bo pierwotnie to też ma znaczenie.
Dlatego w naszej ustawie funkcjonuje definicja należny podatek dochodowy od osób fizycznych, bo on w sobie zawiera całą gamę ulg i odliczeń.
Liczenie proporcjonalne przysługującego podatku należnego z uwzględnieniem dochodu jest moim zdaniem najbardziej prawidłowe. Dlaczego? Dlatego, że najpierw liczysz % stosunek dochodów składowych do ogólnego rocznego i na tej podstawie liczysz, jaka kwota podatku należnego należy do konkretnych dochodów. Moim zdaniem jest to najbardziej uczciwe rozwiązanie.
Jeśli rozliczasz znajomych/rodzinę korzystających z ulg różnego rodzaju albo na własnym przykładzie - masz dzieci, dzieci niepełnosprawne, to w takim zeznaniu właśnie najlepiej widać, jak to funkcjonuje i który składnik jest zależny, co zmienia, gdzie jest podstawa, co się zmniejsza itd.
Podatek należny to ostateczna forma i nigdy nie wychodzisz z założenia, że ulga jest przypisana do konkretnego dochodu. Może być, jasne, uzależniona od wysokości itd. ale po to właśnie liczysz proporcję od dochodu a dopiero później % udział w podatku.
Nie wiem, czy wyjaśniam w miarę przystępnie, ale inaczej nie potrafię
Jesteś w stanie wyliczyć prawidłowy podatek, bo właśnie ten podatek należny zawiera w sobie ostateczną formę.
Dlatego dochód utracony liczysz w proporcji do dochodu ogólnego, bo właśnie od dochodu OGÓLNEGO liczone są ulgi, od całej sumy a nie od poszczególnych składników.
W proporcji wychodzi % udział dochodu, o który nam chodzi - czyli zarówno tego utraconego jak i uzyskanego.
Podatek należny to ostateczna forma po skorygowaniu zaliczki i dochodu i przetrącenia wszystkiego z ulg, więc prawidłowe jest liczenie udziału tego podatku w proporcji dochodu.
Uffffff. Jakbyś siedział przede mną, narysowałabym Ci na kartce co autor miał na myśli.
czyli nie wyliczysz tego dokładnie.
Ale teraz popatrzmy inaczej. Zaliczka na podatek jest płacona w wysokości 18%. Jakie ma znaczenie czy liczę proporcje od kwot stanowiących 18% dochodu czy od kwot stanowiących 100% dochodu? Matematycznie wyjdzie to samo.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare