jest coraz \"lepiej\", będzie jeszcze \"lepiej\"

[dzibar]

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-rzad ... omosc.html

równi i równiejsi - przywileje dla krezusów, ci co mają mało bedą mieli jeszcze mniej bo ci, ktorzy maja dużo beda wysyłali dalej żony po kilka razy w roku za granice. W końcu ich na wszystko stać. To jest demokracja wg Tuska. Pewnie uprzywilejowane grupy zawodowe nic przeciwko nie bedą miały bo tylko biedakom pozamyka sie buzie, najpierw poprzez ograniczenie komunikacji.

Polacy nie gesi......... prędzej czy później oczy im sie otwirzą na tą ignorancję i obłudę

[~Łukasz]

a

bardzo dobrze wiem, co i gdzie piszę (w przeciwieństwie do Ciebie skoro wciskasz w tym poście moje wypowiedzi z innego postu, co dla osób, które akurat nie wszystko czytają może wskazywać na pewne rozdwojenie jaźni w Twoim przypadku, skoro nie wiadomo dlaczego w tym poście napomnkąłeś o p. Środzie i moich dzieciach. A Ty masz dzieci?). P. Środa jest cienka, wiem co mówię, a potwierdził to mój promotor św. p. prof. Stefan Dziabała z Uniwersytetu Warszawskiego (przemiły staruszek, a choć stary i zatwardziały komunista, to przecież bardzo dobrze nam się współpracowało). I to potwierdzenie mi wystarczy. Polemizowałem z Jej pewnymi poglądami bardzo skutecznie w mojej pracy magisterskiej, co bardzo mi pomogło na obronie. Ale to było tak dawno, że zaczynam zapominać. Musiałbym sięgnąć do pracy, żeby szczegóły przypomnieć. To były piękne dni...

Przepraszam wszystkich za wątek nieco osobisty, ale tak się rozmarzyłem, gdy mi się przypomniał przełom tysiącleci.

[~Łukasz]

No i wtedy p. Środa jeszcze nie była profesorem (jeśli faktycznie posiada ten tytuł - bo z tytułami jest tak jak np. z \"profesorem\" Bartoszewskim, czy \"magistrem\" Kwaśniewskim.

[~do łukasza]

Jak twoim promotorem był zatwardziały komunista to pewnie załatwił ci tego magistra. Oni tak potrafili. Promotor nie lubił Pani Magdaleny Środy, ty polemizowałeś z jej poglądami w swojej pracy magisterskiej i wszystko jasne......

[~ale...]

to wystarczyło do obrony mgr u zatwardziałego komucha na świętokrzyskiej uczelni.

[~Łukasz]

Bzdury opowiadasz aż niemiło. To, że był człowiek komunistą, nie znaczy, że był świnią, choć akurat wśród tych ideologów było ich niemało. Poza tym, nie wiem, czy nie lubił p. M. Środy. Nie rozmawialiśmy nigdy w kategoriach \"lubię\" \"nie lubię\". Poza tym trudno, żeby akurat na mojej obronie były osoby, które \"nielubią\" p. M.Środy.
A tak ogólnie to nigdy nie miałem poważania dla komunistów, natomiast tego człowieka bardzo szanowałem jako człowieka i jako profesora, choć w wielu sprawach się nie zgadzaliśmy.

Ja z urodzenia jestem reakcjonistą. Pamietam, jak w wieku ok. 8 - 9 lat, gdy byłem na jakimś zimowisku był konkurs piosenki. Dzieci śpiewały o kwiatkach, misiach itp., a ja zaśpiewałem piosenkę antykomunistyczną (do dziś ją pamiętam). Zważywszy, że to było jakoś w okresie stanu wojennego, to nawet jako dziecko byłem odważny, choć akurat to moi rodzice ew. mogli ponieść konsekwencje. W kazdym razie musiało się kadrze wychowawców podobać, bo wezwali mnie potem do swojego pokoju i kazali mi jeszcze raz zaśpiewać tą piosenkę. Do dziś mnie zastanawia dlaczego? Czy faktycznie im się podobało, czy na odwrót? A może zaczęli rozumieć, że jeśli nawet dzieci śpiewają piosenki antysystemowe, to ten system raczej długo nie pociągnie. W moim przypadku nie wyszło im \"wbicie mi do głowy i serca\" Międzynarodówki.

[~Łukasz]

I dziś też się nie uda nikomu zapalić we mnie miłości do \"Ody do radości\".
Wredny ten system unijny, bez mała tożsamy z poprzednim. Trochę zmian w nomenkalturze, obyczajowości, zawoalowane idee poszczeglnych partii, które kiedyś przynajmniej były na tyle wyraziste, że wiadomo było, kto jest kto. A dziś nawet \"najlepszy\" kumpel wbije Ci nóż w plecy. I nawet nie będzie miał wyrzutów sumienia. To takie bardzo charaktersytyczne dla - jak ostatnio stwierdziłem w wyniku doświadczeń - pociotków byłych decydentów. Ktoś dobrze, bardzo trafnie zauwazył, że komuniści, socjaliści itd., przez 40 lat wychowywali dzieci i młodzież. I ta młodzież dziś się sprawdza na polu polityki, kultury, nauki itd.
Pytanie konkursowe - kto był w socjaliźmie największym kapitalistą?
Odpowiedź - państwo. A kto stanowił państwo? Ooo, na pewno nie Państwo tylko pierwsze szeregi socjalistów zgromadzonych wokól sztandaru PZPR itd., itd.

[~do Łukasza]

no nie wiedziałem, że ty jesteś takim opozycjonistą - teraz to wszyscy walczyli i \"komunę\" obalali. Aż dziwne jak to niewiele ponad 3 mln ludzi w pezetpeerze nie dało się obalić całej reszcie przez ponad 40 lat.
Sprawdź może ty w ipenie jesteś jako prześladowany za piosenki antykomunistyczne. A swoja drogą dlaczego jako antykomunista pisałeś prace u starego komucha.

I pytanie - kiedy to zawoalowane idee partie były na tyle wyraziste że wiadomo było kto jest kto, jak były zawoalowane?

[~Łukasz]

Bo uczelnie do tej pory nie były poddane weryfikacji. Od księży się zaczyna, a kadrę naukową czy prawniczą jakoś dziwnie sie omija. O tym jakoś dziwnie media nie trąbia, nie mają tu jakoś pola do popisu - obłudnicy. Zresztą wystarczy spojżeć kto trzyma w łapach te \"najbardziej\" opiniotwórcze.
Stąd też zapewne trudno było pisać u kogoś innego niż komunista, choć oczywiście nie można ganaralizować.
Co do wyrazistości ideologicznej danej partii - nie będę dyskutował. Jestem politologiem więc jest mi łatwiej. Ty po prostu nie bardzo będziesz wiedział o czym jest mowa. Z prostych pwodów - jesteś laikiem w tej kwestii. I nie piszę tego ze złośliwości, tylko dlatego, że zwyczajnie musiałbyś najpierw znać szczególy różnych doktryn politycznych. A rozumiem, że razej nie siedzisz w tej tematyce. A może?

[~do łukaszka]

zawoalowane idee poszczeglnych partii =wyrazistości ideologicznej danej partii
Brawo panie opizycjonisto po komumnistycznej politologii !
A skąd wiesz z kim piszesz?