ludek pisze:
Na takie zachowanie mojemu SKO pokazuję gest Kozakiewicza. Jeszcze się nie zdarzyło bym ponownie rozpatrując sprawę wydał inną decyzję niż pierwotnie.
No, no masz się czym chwalić. Powinieneś dostać medal za spychologię, którą wypominasz Kolegium.
Jak nie zrobią wreszcie porządku od samego dołu, to dalej będzie taki sam bajzel jak dotychczas.
ludek pisze:
Na takie zachowanie mojemu SKO pokazuję gest Kozakiewicza. Jeszcze się nie zdarzyło bym ponownie rozpatrując sprawę wydał inną decyzję niż pierwotnie.
No, no masz się czym chwalić. Powinieneś dostać medal za spychologię, którą wypominasz Kolegium.
Jak nie zrobią wreszcie porządku od samego dołu, to dalej będzie taki sam bajzel jak dotychczas.
Oczywiście. Najlepiej zacząć od dołu to co powinno być zaczęte od góry. Minęło już 5 lat od ogłoszenia wyroku i kolejne rządy ani myślą zająć się regulacja prawną tego tematu. Bo po co? Zmiany w ustawie kosztowałyby miliardy złotych, które obiecano na różne "plusy" a wiadomo, że niezadowolone "Krzysztofy" i tak będą hejtować urzędników na samym dole.
Jak lubisz pisać, to może byś tak jakiś list napisał do Pani Hartwich? Właśnie posłanką została. Z pewnością zajmie się tym tematem.
P.S. W moim przypadku to nie jest spychologia tylko dupochron.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego
Działasz za organ administracji, więc m.in. masz wydawać różnym podmiotom decyzje zgodne z obowiązującymi przepisami. Jeśli Kolegium cofa sprawę do ponownego rozpatrzenia wskazuje co zrobiono źle, podaje Ci prawidłową wykładnię danych przepisów, których nie potrafiłeś sam prawidłowo zastosować, to wtedy obowiązują Cię także określone zachowania i powinieneś lub nie możesz wykonać pewnych czynności jak zaleci organ odwoławczy, więc nie mów o dupochronach tylko wykonuj swoją pracę tak jak powinna być wykonywana.
Nie może być tak, że Was nie interesuje wydanie prawidłowej i zgodnej z przepisami decyzji tylko idziecie w zaparte i jedynie pozorujecie pracę tj. wykonujecie bezprzedmiotową korespondencję z organem odwoławczym (w wielu sprawach przeciągając tryb odwoławczy lub datę ostatecznego spełnienia żądania Strony o 3-6 lub nawet 9 miesięcy, a przy tym nie potrafiąc nawet dobrze, logicznie uzasadnić wydanej decyzji)
Skoro masz decyzję SKO z uzasadnienia której jasno i dokładnie wynika co i jak masz zrobić i jak rozumieć i zastosować dany przepis to o jakim Ty dupochronie mówisz ? Masz czarno na białym, więc rób co do Ciebie należy zgodnie z tym co napisało Kolegium. My zwykli ludzie nie żądamy wiele, jedynie chcemy, aby nasza sprawa została załatwiona zgodnie z przepisami i w normalnym tj. krótkim dla nas czasie.
ludek pisze:My zwykli ludzie nie żądamy wiele, jedynie chcemy, aby nasza sprawa została załatwiona zgodnie z przepisami i w normalnym tj. krótkim dla nas czasie.
a my zwykli urzędnicy chcielibyśmy aby zmieniono zapis art. 17 ustawy, żebyśmy mogli zgodnie z prawem takie sprawy załatwić pozytywnie ...
a obecnie zgadzam się z ludkiem ... i też tak postępuję
pozdrawiam
ew@1 pisze:
a obecnie zgadzam się z ludkiem ... i też tak postępuję
pozdrawiam
Czyli czytasz decyzję SKO i guzik z niej rozumiesz. Nie dociera do Ciebie co Kolegium Tobie napisało.
Ludzie dajcie spokój, przecież Was tam do pracy w OPSach nie biorą z łapanki sprzed UP, tylko zapewne macie odpowiednie wykształcenie, czasem może nawet kierunkowe.
Nie wymagamy od Was wiele, ale umieć czytać i rozumieć co czytacie, to chyba powinniście umieć.
Krzysztof pisze: 16 paź 2019, 11:44
Czyli czytasz decyzję SKO i guzik z niej rozumiesz. Nie dociera do Ciebie co Kolegium Tobie napisało.
Ludzie dajcie spokój, przecież Was tam do pracy w OPSach nie biorą z łapanki sprzed UP, tylko zapewne macie odpowiednie wykształcenie, czasem może nawet kierunkowe.
Nie wymagamy od Was wiele, ale umieć czytać i rozumieć co czytacie, to chyba powinniście umieć.
Powiedz to wojewodzie pomorskiemu, który sądzi się z Sopotem.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego
Żeby była jasność w wymianie zdań - ja wskazuje na problem, który występuje w relacji między opiekunem, i organami administracji publicznej.
Wypowiadacie się w danym temacie, więc odnoszę się do Waszych wypowiedzi, ale one są praktycznie zbieżne z tym co "obserwujemy", jako wnioskodawcy / opiekunowie, w przebiegu naszych spraw w poszczególnych OPSach w całym kraju.
Według mnie to nabijanie kasy dla kancelarii zupełnie niepotrzebnie, taki sam efekt jeżeli osoba pójdzie do ośrodka i złoży wniosek o śp, przecież organ ma obowiązek przyjąć wniosek i wydać rozstrzygnięcie i pouczyć stronę o możliwości odwołania się, odwołanie też nie musi zawierać prawniczego bełkotu tylko kilka zdań i podpisu odwołującego się. Pracownik ośrodka winien pouczyć wnioskodawcę w jaki sposób osoba może uzyskać świadczenie. Tyle że postępowanie w mojej ocenie ma być przeprowadzone prawidłowo czyli żadnej lipy, wywiad powinien być rzetelny i takie tam. Z mojej obserwacji wynika że często ubiegają się osoby które nie pracowały nigdy albo bardzo niewiele i śp jest świadczeniem dość wysokim jak na realia ps i pozwala nadal żyć na koszt społeczeństwa, szczególnie gdy osoba niezdolna do samodzielnej egzystencji mknie z zakupami a synka sprawującego opiekę widzę z kumplami na mieście ale cóż ....
to jak w końcu , jak sko uchyli decyzję organu I instancji i przekaże do ponownego rozpatrzenia wniosek o świadczenie pielęgnacyjne żona na męża , mąż ma orzeczenie znaczny stopnień po 41 roku życia, to ktoś z Was przyznaje ? Jak organ I Instancji znowu odmówi, to czy kobieta może się znowu odwołać ( nie chcę sama przyznawać takich dużych pieniędzy i to bezterminowo )