Pierwszy wniosek złożył ojciec dwójki dzieci: dla siebie, nowej małżonki, dwójki dzieci z pierwszego związku oraz dwójki z obecnego z nową żoną.
Teraz w rękach mamy wniosek matki pierwszej dwójki, urodziła trzecie dziecko więc składa na całą czwórkę - nie wiedząc, że ojciec najstarszych o takie karty już wnioskował. Po rozmowie telefonicznej z Panią nie dało się jej przekonać do zaparafowania zmiany we wniosku, ojciec dzieci władzę rodzicielską wyrokiem ma tylko ograniczoną (nie odebraną, nie piecza). Pani, którą w tle nowy partner namawiał negatywnie, chce otrzymać decyzję negatywną na dwójkę dzieci.
Ktoś miał podobną sytuację? Pisał takiego nieprzyjemnego negata?

Oczywiście jak dobrze rozumiem, Pani nawet w wersji nie będzie mogła podglądać kart tej dwójki?