Witam, prosiłabym o pomoc, czy u Wy likwidowaliście depozyty po zmarłych mieszkańcach?
Jak to wyglądało?
Oczywiści chodzi mi o proces, po poinformowaniu rodziny, odczekaniu 3 lat, wywieszeniu na tablicy, czy bipie (w przypadku kiedy kwota przekroczyła 5 tysiecy).
Czy zdarzyło Wam się oddać depozyt do sądu i aby sąd poszukiwał spadkobierców?
Będę wdzięczna za odpowiedź, jakieś sugestie, podpory prawne.