Z czym konkretnie masz problem? Może da się coś zaradzić. Masz kogoś do pomocy czy sama jesteś? Rozmawiałaś z przełożonym, że nie dajesz rady? Niestety nikt się nie domyśli, że ci źle. Musisz sama się upominać o swoje. Jak się nie skarżysz to nikt nie pomyśli, że nie wyrabiasz
Właściwie to mało co jest ok, empatia nie działa, a jak działa to złe dane, fundusz sobie leży i czeka na lepsze czasy, przyłączenia nie porobione, działania wobec dłużników poza wezwaniami nie ruszyłam, kierownikowi non stop to zgłaszam to dostaje nowe zadania w zamian. Jest jedna koleżanka oprócz mnie z tym, że ona pracuje od listopada. ja mam wszystkie listy, sprawozdania, ubezpieczenia,zapotrzebowania i wszystko inne koleżanka tylko przyjmuje i rozpatruje część wniosków. Widziałam, że jest podobny temat założony kilka dni temu więc widze, że nie jestem sama