Dzień dobry,
zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc, ponieważ ja z kolei chciałbym pomóc swoim znajomym. Krótko opiszę sytuację:
Oboje małżonkowie są niepełnosprawni w stopniu znacznym - ona głównie ruchowo (niezbędna pomoc przy codziennych czynnościach), on natomiast ma zaburzenia związane z ośrodkowym układem nerwowym powodujące też pewne zaburzenia równowagi i niewielkie trudności z poruszaniem się, mówieniem itd. Kobieta ze zrozumiałych względów nie jest zdolna do pracy i wymaga opieki, natomiast jej mąż radzi sobie nienajgorzej w codziennym funkcjonowaniu, opiekuje się żoną pomagając jej przy codziennych czynnościach, a do niedawna nawet pracował na umowę o pracę na pół etatu - obecnie jednak nie szuka zatrudnienia ponieważ musi zajmować się żoną. To wszystko pomimo tego, że już od dawna ma orzeczenie lekarza ZUS o całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji, obecnie pobiera też rentę z tego tytułu. Żona ma z kolei rentę socjalną, ale niestety są to małe środki do życia. Do niedawna żył jeszcze jej ojciec (bez prawa do emerytury lub renty), który pobierał na córkę świadczenie pielęgnacyjne, ona zaś te środki podejmowała. Dla małżeństwa była to znaczna pomoc. Niestety ojciec zmarł, tym samym też przepadło świadczenie. Mąż chciałby się postarać, aby to jemu przyznali świadczenie na żonę (byłoby to zgodne ze stanem faktycznym bo rzeczywiście się nią stale opiekuje!), ale obawia się, że skoro sam ma w papierach "niezdolność do samodzielnej egzystencji" to będzie to wykluczone. Z drugiej strony dotychczas pracował (oficjalnie, na umowie, pracodawcy byli informowani o niepełnosprawności), więc skoro mógł pracować to dlaczego prawnie nie może się opiekować żoną? Małżonkowie chcieliby mieszkać razem, a nie w jakimś domu pomocy socjalnej, bo w życiu codziennym razem radzą sobie nienajgorzej (choć ubogo), ale utrata tego świadczenia pielęgnacyjnego znacząco uderzyła w ich domowy budżet.
Pytanie: jak można byłoby im pomóc? Czy można w jakiś sposób wystarać się, żeby ten pan mógł jednak uzyskać świadczenie na żonę? Czy może istnieją jakieś inne sposoby, inne świadczenia, (ew.jakaś pomoc socjalna) które w ich sytuacji mogłyby zostać przyznane. Czy zwrócić się np. do ZUSu, do sądu czy do zespołu ds. niepełnoprawności? Proszę tylko o naprowadzenie na jakiś trop. W razie dodatkowych pytań - pozostaję do dyspozycji.