Utraciłam prawo do św z mocy prawa.Św mialam przyznane przed grudniem 2012 roku.
Opiekuję się 82 letnią babcią.Dzieci babci mieszkają od niej 80 km.Jedno z nich akurat teraz stracilo prace.Aktualnie poszukuje jej i nadal nie mieszka z babcią.Oboje kiedys skladali oświadczenie ze ze wzgledu odleglosci i prace zawodową nie są wstanie zapewnic opieki.
Złożyłam wniosek o zaległe świadczenie oraz bierzące.
Został przeprowadzony wywiad.O dziwo w wywiadzie pracownik wypytywał o wszystko.Chciał znać moje dochody (Mam własną rodzine)
Przeglądał odcinek renty,faktury za opłaty ,lekarstwa jakie bierze itd.Cała masa szczegółowych pytan.Na koniec stwierdziła że zna nas i wie o tym że moja opieka jest wzorcowa ale taki ma obowiązek.
Dostałam decyzje.W pierwszej części decyzji że spełniam warunki z przed stycznia 2013 roku i dostanę zaległe świadczenie.A od 15 maja 2014 roku nie należy mi sie bo babcia ma dzieci na ktorych ciąży obowiązek alimentacyjny.Drugi argument był taki cytuje .Może pani podjąć pracę zarobkową i opiekę sprawować po lub przed pracą.Przygotować posiłki wyprać i posprzątać.Tak robi wiele rodzin.
Dodam jeszcze że babcia ma orzeczenie od siedmiu lat na czas bezterminowy o stopniu Znaczny.Jest po dwóch udarach choruje na cukrzyce i serce.Właśnie to że babcia ma bierzącą opiekę od rana do popołudnia potem wieczorem i na kazdy telefon uchroniło ją przed konsekwencjami udaru gdzie była szybka udzielona pomoc.
To były fakty i w związku z tym mam zapytanie .
Czy w tej sytuacji mogę składać odwołanie ? Czy jest jakaś szansa na zmianę decyzji przez SKO ?
Z jednej strony chce złożyć a z drugiej strony boję się że zabiorą mi to co już przyznali czyli co pobierałam wczesniej i przyznany zaległy.
Proszę bardzo o poradę.