Mam wrażenie, że cały OPS i forma składania zaświadczeń, oraz podań jest tak skonstruowana by jak najwięcej zabrać, a jak najmniej dać.
Mam 2 dzieci, zabrano mi prawo do zaliczki ze względu, że przekroczyłam próg o kilka złotych - no, cóż tu pierwsza dla mnie informacja - ciężko nie pracuj, bo ci zabiorą coś co ci się należy.
Teraz w wyniku kryzysu, mój pracodawca zmniejszył nam wymiar godzin pracy, nie pracujemy na nocki i w weekendy, oraz często mamy wolny piątek. Pracuję na godziny i wydajność - dostaję płacę godzinową i za akord + dodatki za noc i święta. Teraz straciłam bardzo dużą część wynagrodzenia. Ratujemy zakład, tak aby nie stać się bezrobotnymi.
I tutaj zaczynają mi się schody. Niestety nie zostanie mi zwrócona zaliczka alimentacyjna (prawo do niej), ponieważ muszę przedstawić nową umowę o pracę, najlepiej od nowego pracodawcy.
To jest nieźle po....!!!!!! Czy to jest moja wina, że moje kochane Państwo nie jest wstanie znaleźć dłużnika alimentacyjnego, którego adres zamieszkania nie raz wskazywałam. Komornik, też nie potrafi z ciągnąć kasy? Dla mnie jest to proste - muszę czekać do 2010 roku, aby złożyć dokumenty z pitem za 2009 (w którym nie przekroczę progu), czyli czeka mnie rok klepania bidy, tylko dlatego, że ciężko pracuję, a wszyscy urzędnicy to pier...