Napisano: 25 lut 2011, 6:54
Bardzo Ładnie Państwo piszecie jak opieka jest dobra, a świadczeniobiorcy niewdzięczni. Nic nie robią i tylko wyciągają te pożądliwe łapska po państwowe pieniądze. Nie znaleźliście się nigdy w takiej sytuacji, żeby być tak zdesperowanym, żeby zwrócić się po pomoc do Opieki. Wielu ludzi wstydzi się biedy. Jest im bardzo trudno. Traktują zwrócenie się do Opieki jako ostateczność. Są w trudnej sytuacji ale bardzo honorowi. Za to inni bogatsi nie mają takich skrupułów.
Nie podoba mi się Państwa podejście do ludzi, którym powinniście pomagać. Zakładacie z góry, że to lenie i nygusy, którym się nie chce pracować. Nie wszyscy mieli to szczęście co Państwo, żeby zdobyć odpowiednie wykształcenie i znać się na przepisach. Wielu podopiecznych ma problemy z normalną percepcją i bieżącym funkcjonowaniem, a Państwo piszecie, że powinni znać szczegółowo przepisy, żeby wiedzieć o co się mogą ubiegać. A od czego Wy jesteście??????!!!!!!! P O M O C!!!!P O M O C !!! Społeczna - śmiechu warte - Zastanowiliście się kiedyś nad tymi słowami. Widocznie nie. Powinniście doradzać, pomagać, tłumaczyć, pomagać w wypisywaniu wniosków, podpowiadać jaka pomoc jest dostępna, robić wszystko co można, aby pomóc drugiemu człowiekowi, tym bardziej, że za to wam płacą. A co robicie wy - naśmiewacie się z biednej kobiety, kaleki, bo nie zna przepisów.
A teraz zacytuję z życia wzięte:
1.Alkoholik ze stwierdzoną padaczką alkoholową otrzymuje pomoc i dofinansowanie - (widocznie nie może pracować), również mieszkanie socjalne i pokrycie kosztów jego utrzymania.
2. Pani posiadająca dom na wynajem na wczasy i inne źródło dochodu otrzymuje zapomogę, bo mąż jest alkoholikiem (znana osoba w miejscowości).
3. Normalny - niepijący mieszkaniec ubiega się o pomoc, dostaje tylko rodzinne (mąż pracuje - ok 1.500,zł max, żona w domu z trójką małych dzieci),innych dodatków z opieki brak. Dowiaduje się przypadkiem, że inni dostali bony towarowe do wymiany w sklepie. Udaje się z zapytaniem.
Słyszy: Ten Pan domaga się bonów. Proszę mu dać na 50 zł, bo się dopomina. To było przed świętami Bożego Narodzenia. Pytanie: jaki był klucz do rozdawania, dlaczego nikt niewtajemniczony o nich nie wiedział. Dlaczego żal i pretensja, że się o nich dowiedział i o nie pyta, czyżby były przeznaczone dla kogoś innego????
4. Alkoholik, któremu kilka razy odbierano dziecko do domu dziecka lub rodziny zastępczej, po kilku leczeniach, stracił żonę. Wracali z meliny na, której pili i się pokłócili, zostawił ją po drodze i wrócił sam do domu. Rano znaleźli żonę martwą (podobno z wychłodzenia)z uszkodzonym kręgosłupem i śladami na twarzy - Wypadek zaopiniowano ????
Opieka była hojna. Oprócz zasiłku finansowała mu przez kilka miesięcy obiady w szkole, bo teraz biedakowi nie ma kto gotować. Dla innych jednak nie są tak łaskawi.
5. Człowiek się przeprowadził, chciał być bliżej rodziny, bo jest niepełnosprawny i potrzebuje pomocy, jest wdowcem i ma czwórkę dzieci. Otrzymuje jedynie rentę rodziną. Wystąpił o zasiłek. Brakowało zaświadczeń o dochodach. Pewna pani z Opieki zaproponowała pomoc. Jeśli Pan ma problem z uzyskaniem zaświadczeń, można spróbować na drodze urzędowej. Opieka sama wystąpi do odpowiedniego urzędu o zaświadczenia. Niestety Pani, została przesunięta na inne stanowisko. Inna Pani nie chciała już pomóc, chociaż Pan ma ze względu na schorzenia neurologiczne, problem z podpisaniem się, nie mówiąc już o wypisywaniu wniosków. Musiał niestety załatwić wszystko sam. Z powodu zmiany miejsca zamieszkania, urzędy odsyłały petenta do drugiego urzędu. Pan nie mógł przez to przebrnąć. Kołomyja trwała przeszło pół roku. W efekcie kiedy Pan zebrał odpowiednie zaświadczenia, były już nieaktualne. Musiał starać się o nowe. Pięcioosobowa rodzina była bez świadczeń rodzinnych
przeszło rok. Żyła za ok 600 zł miesięcznie. - na pięć osób!!!!!!!!!!! Głęboko wierzę, że gdyby ta druga Pani zechciała napisać odpowiednie pismo i wysłać fax, co proponowała \"przesunięta Pani\" sprawa zakończyłaby się szybciej i całkiem inaczej. Jest mi przykro ze względu na dzieci, biedę, którą musiały znieść i na fakt, że dowiedziałam się o tym wszystkim po fakcie. Pan po roku dostał na dzieci zasiłek rodzinny i nic więcej chociaż do innej pomocy również się kwalifikował z racji choroby, wdowieństwa i kryterium dochodowego. Nie dostał żadnej pomocy materialnej - widocznie żaden z urzędników nie wystąpił o Pomoc z Unii - a może się nie zakwalifikował ???
6. Dostała z opieki pomoc Pani, która może dzisiaj nie jest w najlepszej sytuacji, tak można jednak powiedzieć o większości z nas, posiadająca dwa lata temu przeszło 100 000 zł, a w październiku 2009 jeszcze ponad 70 000. Uznano to za stratę, w listopadzie 2010 Pani dostała na dzieci zasiłek rodzinny z opieki, oprócz tego zasiłek z tytułu występowania bezrobocia w rodzinie na listopad i grudzień.
Jak to się ma do wcześniejszego przykładu ?????
7. Opieka (Jedna Pani)postarała się o fundusze na reaktywacje bezrobotnych, czy jak to się tam nazywa. Zorganizowano im kursy i szkolenia. Kilkunastu osobom sfinansowano kursy na prawo jazdy. Ciekawe po co gospodyniom domowym, bez wykształcenia ten kurs. Zrozumiałabym gdyby sfinansowano go osobom, które po skończeniu tego kursu naprawdę miałyby jakąś możliwość podjęcia pracy. Niech tam. Sfinansowano dojazdy. Ok. Z tym się też pogodzę. Wydano pieniądze na ubrania, bo przecież nie można jeździć w byle czym. Pytanie: Dlaczego nie można było przedstawić rachunków ze zwykłego sklepu??? Odpowiedź: trzeba zrobić zakupy w ekskluzywnym butiku, w którym za dwie kurtki lub kurtkę i spodnie trzeba zapłacić 300 zł. Pieniędzy nie dostaje się do ręki tylko przedstawia rachunki z tego jedynego sklepu i żadnego innego. Pytanie - Ile Pań zdało egzamin i ile to w sumie kosztowało ??? Ile z nich znalazło potem pracę ???? Jaki był klucz w wyborze kursantek ????
8. Panie się dalej kształcą - robią kurs wizażu. Jedno posiedzenie uczą je makijażu. Dostają kosmetyki. Już umieją się umalować. Drugie posiedzenie - manikiur - dostają lakier do paznokci. Trzecia wizyta u fryzjera - uczesane dostają lakier i szampon. Na koniec dwugodzinne zagajenie na temat zakładania działalności gospodarczej itp. Już mają dyplom ukończenia kursu i gnają do urzędu otwierać działalność. Ile z nich ??? - 0 0 0 0 0 0 0
Koszt: przeszło tysiąc za jedną. Biorąc pod uwagę ilość spotkań i czas ich trwania to ja też bym chciała tak zarabiać. Kilkaset zł polskich za dwie godziny spędzone z tzw kursantką pomnożone przez liczbę \"kursantek\" daje już tysiące. Za pieniądze z Opieki. Niektóre rodziny w tym czasie naprawdę nie miały za co żyć.
Panie z Opieki wykazały swoją aktywność. Robiły kursy. A biedni byli dalej biedni i bez prawdziwej pomocy. Wzbogacili się jedynie Organizatorzy szkoleń, ciekawe kto ich wybierał i dlaczego ????
Troszkę się zdenerwowałam wcześniejszymi wpisami dlatego odpowiadam może zbyt emocjonalnie, ale podaję prawdziwe fakty. To powinna być służba dla społeczeństwa i prawdziwa pomoc, wyszukiwanie potrzebujących pomocy i pomaganie im.
Zastanówcie się mocno nam nazwą instytucji, w której większość z was pracuje: P O M O C!!!! S P O Ł E C Z N A!!!!
Pozdrowienia.