west pisze:Ja, ja, ja chcę napisać, tylko nic mi nie przychodzi. Ale jak przyjdzie to ja im odpiszę. Cały czas pieprzycie smuty o uzyskach utratach, kryteriach. Ja chcę mieć zasiłek bez dochodu na każde moje dziecko. Nie ważne w jakiej wysokości. W takiej niech będzie w jakiej wystarczy kasy. Nie chcę żeby mnie przeliczali, żebym przynosił 15 świadectw pracy i żeby rozpaskudzona znudzona biurwa, zatrudniona po rodzinie lub znajomości mi ubliżała i traktowała jak złodzieja tylko dlatego, że podjąłem pracę. Jak dają to każdemu, a nie wiecznie bezrobotnym. Na każde dziecko należy się świadczenie- nawet dla pracujących i zarabiających po 100 000 miesięcznie, bo ktoś ten burdel w końcu sponsoruje.