Dzisiaj mija miesiac jak czekam na decyzje. Tydzien temu dzwonilam pod numer ktory jest podany na internecie po czym sie okazalo ze mam sobie wybrac inny. Gdy juz Pani odebrala powiedziala zebym zadzwonila za chwile bo kolezanka wyszla, powiedzialam czy jak kolezanka kest na urlopie to nie otrzymam informacji? W tym momencie jednak kolezanka wrocila. Pytam o moja decyzje a Pani mowi ze w komputerze jest ze 27 lipca wydana wiec sie pytam komu? No nie otrzymala jej Pani? Mowie ze nie, to pewnie awizo bylo. Wiec mowie ze specjalnie codziennie siedze w domu zeby otrzymac decyzje bo z wozkiem do MOPSU nie pojde bo bym musiala na pietro go paszczyc. Pani mi mowi ze w zasadzie to decyzja z ich wydzialu wyszla i moze jest do podpisu a moze juz goniec z nia idzie do mnie ona nie wie bo to inny wydzial. Dzisiaj dzwonie a Pani mi mowi ze od momentu wydania decyzji w systemie goniec ma 2 tygodnie na doreczenie decyzji do domu. A potem pewnie bede czekala kolejny miesiac na wyplate swiadczenia. Paranoja zebym tyle czekala na becikowe...... I jeszcze Panie ktore sie tym zajmuje sa nieuprzejme.