PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

ODPOWIEDZ
~jak u was

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: ~jak u was »

co ile robicie plan pomocy? czy może macie raz ustalony a ewentualne zmiany robione przez jego modyfikacje?
~Kasia
VIP
Posty: 2001
Rejestracja: 29 mar 2007, 16:54
Zajmuję się:
Lokalizacja: Ryczywół, Polska
Kontakt:

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: ~Kasia »

Jesteśmy po kontroli, plany nasze są niewłaściwe. Musimy opracować nowe. Poinformowano nas, że plan robi się jeden na cały pobyt dziecka w placówce. Potem się je tylko modyfikuje. Prawdę mówiąc nie wiem co zaplanować w celach długoterminowych wychowankowi, którego rodzice nie współpracują, jest przygotowywany do usamodzielnienia. Nie mówią już o celach krótkoterminowych, jakie działania?. Może ktoś podpowie?
Kasia
~aga

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: ~aga »

kto was kontroluje? u nas plany też różne... jak powinien prawidłowy wyglądaĆ?
~EWA

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: ~EWA »

czy plany pomocy dziecku robi sie raz na pobyt dziecka w rodzinie zastępczej i poźniej tylko modyfikacjami???
~muminek

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: ~muminek »

Kasiu - kto was kontrolował? co jeszcze tej kontroli podlegało?
agata.

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: agata. »

w placówkach i w rodzinnej pieczy też tak jest? skoro się usamodzielnia w tym kierunku powinny iść cele - nabywania samodzielności w różnych dziedzinach,
rpz- koordynator

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: rpz- koordynator »

Witam serdecznie wszystkich Koordynatorów rodzinnej pieczy zastępczej na tym forum!Po długiej nieobecności na forum chcę się Was zapytać jak Wam się pracuje w nowym zawodzie? z moich obserwacji wynika,że w wielu kwestiach ustawa jest niedoprecyzowana. Nie ma wypracowanego jednego planu pomocy dziecku i wielu innych dokumentów, ktoś powiedziałby,że daje to koordynatorom większą dowolność i kreatywność w ich pracy, ale czy rzeczywiście tak jest? to można z tym polemizować, zwłaszcza wtedy jeżeli chodzi o kontrolowanie nas. Czy dany plan pomocy jest dobry czy zły to zależy w głównej mierze od widzimisie kontrolujacego ( nie stworzono nam narzędzi pracy zgodnych z roporzadzeniem w dzienniku ustaw) więc jak można nas kontrolować na jakiej podstawie i jakich dokumentów od nas wymagać i rozliczać nas. Najlepiej kogoś rozliczać, ale niech kontrolujacy pomyślą jaka jest to ciężka i trudna praca. Myślę że wiekszośc z koordynatorów sumiennie i uczciwie wykonuje swoją pracę. Pomyślano o wszystkim, co dotyczy rozliczania nas np. zadaniowy czas pracy, karty czasu pracy, jakie czakają nas konsekwencje jeżeli nie zgłosimy dziecka do ośrodka adopcyjnego, efektywności z wykonywania naszej pracy itd..Koordynator rpz - przyjaciel rodziny takie było założenie, czyli kooordynuje, wspiera, pomaga, wskazuje, daje poczucie zaufania rodzinie .....itp.,ale czy powinien kontrolować rodzinę zastepczą? a jaka jest rzeczywistość? i jeszcze dochodzi do tego wszystkiego ogromna papierologia ( przecież wszystko trzeba zapisać, udokumentować i rozliczyć się). Może i niektóre założenia tej ustawy były dobre, ale ich realizacja pod taką presją może źle wpływać nie tylko na stan zdrowia koordynatora, ale także na jego efektywność pracy. Jeżeli chodzi o resortowy program wspierania rodziny i systemu pieczy zastepczej to jest to dobry pomysł, tylko pod warunkiem,że nowo przyjęty koordynator rpz nie będzie się zmieniał co pół roku( bo dofinansowanie sie kończy). Wyobraźmy sobie rodzinę zastepczą z którą kooordynator rpz wypracowuje sobie współpracę, rodzina juz go zna, wie,że w każdej sprawie może się do niego zwrócić, z każdym problemem, ma do niego zaufanie.A tu pół roku mija i dofinansowanie z programu się kończy, w rodzinie zastepczej pojawia się kolejny koordynator, bo nie zawsze może to być ta sama osoba - umowa jest na pół roku i co dalej.Praca koordynatora rpz jest pracą rzeczywistą,a nie wirtualną, każdy z nas stara się wypełniać ją jak najbardziej profesjonalny sposób. Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.
fik

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: fik »

chyba na tym forum nie ma zbytnio dużo koordynatorów
gigi

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: gigi »

fik pisze:chyba na tym forum nie ma zbytnio dużo koordynatorów

My na początku mieliśmy plany bardzo ogólne do wszystkich dzieci. Znajdowały się tam m.in. takie założenia- częsty kontakt z dzieckiem, zapewnienie dostępu do pomocy psychologicznej itp. Potem nasze plany stały się bardziej indywidualne. Np w sytuacji gdy widzieliśmy, że dziecko potrzebuje pomocy psychologa pisaliśmy "zobligowanie rodziny zastępczej do wizyty z mał. np Jackiem w poradni psychologiczno pedagogicznej". I dawaliśmy rodzinie określony czas na realizację w/w punktu. Np miesiąc a potem rodzina była z tego rozliczana. Mnie nurtuje jeszcze jedna kwestia - jeżeli mamy rodzinę, która bez naszej pomocy zauważa problemy z dzieckiem-np. jest to dziecko upośledzone wymaga pomocy psychiatrycznej i taka rodzina sama sobie organizuje pomoc dla takiego dziecka tj. umawia się na wizyty nitp. to czy działania tej rodziny tez wpisujemy w plan? I jak to ma brzmieć- bo raczej nie ze zobligowanie rodziny do izyty u psychiatry ktora sama sobie umowiła.
madziorek850

Re: PLAN POMOCY DZIECKU - piecza zastepcza

Post autor: madziorek850 »

witam serdecznie też wlaśnie zastanawiam się nad planami pomocy dziecku musze pisac nowe plany pomocy dziecku z asystentami bo stare sa pisane bez nich (brak asystentów w gminach) jakie piszecie cele dlugoteminowe i krótkoterminowe w planach? pozdrawiam koordynator
ODPOWIEDZ