pomoc na \"starych zasadach\" a orzeczenie o niepełnosprawności

[~Tomasz]

Mam nadzieję że ktoś coś mi podpowie bo sytuacja jest specyficzna
- nasz powiat działał na podwyższonej podstawie która wynosiła u nas 1800zł
- rodzina zastępcza wybrała pomoc na \"starych zasadach\" i otrzymuje pomoc w wysokości 40% podstawy tj. - 1080 zł
- teraz chłopczyk ma ponad 7 lat i uzyskał orzeczenie o niepełnosprawności i mam pewien zgryz czy odjąć od wysokości pomocy 50% dochodu czyli ten wspomniany zasiłek pielęgnacyjny
- wedle intencji ustawodawcy rodziny które zostały na dotychczasowych przepisach nie mogą stracić i mieć mniejszej pomocy ale czy tym razem ???

[~hania]

wydając decyzję opierasz się na przepisach, a przepis, który mówił , że świadczenia nie mogą być niższe został zmieniony(dot. art. 226 ust. 5 ustawy o wspieraniu). Pozdrawiam!

[~Kasia]

Niestety bardzo mądry ustawodawca zmienił ten przepis i już teraz świadczenia mogą być niższe.

[~Kasia]

I jeszcze jedno, zgodnie z art. 226 ust. 9: W przypadku gdy do spraw, o których mowa w ust. 5, stosuje się przepisy dotychczasowe, ukończenie przez dziecko, po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, 7. roku życia nie powoduje zmniejszenia wysokości świadczenia na pokrycie kosztów utrzymania dziecka lub osoby przebywającej w rodzinie zastępczej.
Ja tę sytuację rozumiem tak choć nie jestem całkiem pewna: dziecko miało poniżej 7 lat i otrzymywało 60% z podstawy minus połowę dochodu dziecka. Pomimo, że wtedy nie miało dochodu, to zasada wyliczania wysokości świadczenia obowiązywała. Jak dziecko ukończyło 7 lat, to skoro rodzina pozostała na przepisach ustawy o pomocy społecznej, nadal stosujesz tę samą zasadę. Czyli 60% z kwoty podstawy - bo nie zmieniasz na 40% ale też nic nie możesz dodać - minus połowa dochodu dziecka w związku z uzyskaniem zasiłku pielegnacyjnego.
W ten sposób niestety zmniejsza się pomoc dla dziecka, ale nie dlatego, że dziecko ukończyło 7 lat, tylko dlatego, ze zmieniła się jego sytuacja dochodowa.
Tak bym to rozpatrzyła w decyzji wyraźnie uzasadniając podjęte rozstrzygnięcie, a rodzinę poinformowała o możliwości złożenia odwołania do SKO. To nie nasza wina, że przepisy tak wspaniale zostały skonstruowane, że budzą się poważne wątpliwości co do ich interpretacji.