Witam Państwa !
Mam bardzo duże problemy z moimi długami, zostałam w nie wmanipulowana i teraz sama muszę je spłacać. Po śmierci męża z synem otrzymaliśmy rentę rodzinną, na dzień dzisiejszy wynosi ona 1300 złotych bez kilku groszy. Długów posiadam bardzo dużo, na początku znajomi płacili, później uciekli w świat a ja zostałam z około 100tysiącami długów (nie liczę już nawet rocznych odsetek bo się w tym wszystkim pogubiłam) Wzięłam kredyt konsolidacyjny w Skok Kopernik, lecz to spłaciło tylko połowę moich długów. W Skok płacę ratę 850zł za konsolidacyjny(sami odbierają te pieniądze z ZUSu i nie mam nawet jak tego nie płacić, a co mogliby mi zrobić gdybym wycofała od nich te pieniądze? to jest kredyt jeszcze na 7 lat czyli ogromna kwota) , od października zeszłego roku dołączył jeszcze komornik który zabiera kolejne 200 coś złotych, zostaje mi na życie, opłaty, i wychowanie 17stoletniego syna 250 złotych. Zalegam z mieszkaniem od grudnia zeszłego roku, światło opłaciła mi siostra lecz ona też nie ma zbyt dużo pieniędzy, mam 60 lat i o pracę trudno, tym bardziej w czasach kryzysu, syn roznosi ulotki i tylko dzięki temu mamy jeszcze jako tako co jeść. Gdy napisałam do Skoku Kopernika o pomniejszenie raty ponieważ nie mam za co żyć .. to nawet nie odpisali. Dostaje 250złotych.. to nie jest nawet minimum socjalne. Mieszkanie mam piękne, gdy mąż żył zdążył je ładnie wyremontować, nie chcę wylądować pod mostem. Proszę państwa o pomoc, ja tak dalej nie potrafię żyć.
Proszę o odpowiedzi na maila: [email protected]