Takim oto postem dzielili się poprzez jego udostępnianie na Facebooku naprawdę wrażliwi ludzie:
"W Aleppo są dzieci, w tym zgwałcone dziewczynki.
W Aleppo jest zimno.
W Polsce ciągle słyszę, że to mordercy i gwałciciele.
W Polsce politycy mówią, że nie ma u nas problemów, bo nie przyjęliśmy uchodźców.
W Aleppo i w Polsce będziemy świętować za kilka dni narodziny tego samego Jezusa. I temu samemu Jezusowi będziemy patrzeć w twarz.
Oni będę umierać z zimna i głodu, my będziemy szukać coraz to ciekawszych usprawiedliwień, by widzieć w nich zło."
Czy może to ze mną jest coś nie tak, czy raczej z autorem powyższej agitki propagandowej. Jeśli bowiem autor tej agitki sam twierdzi, że w Aleppo gwałcą nawet dzieci i mordują ludzi a nas oskarża o to, że nie chcemy by nas gwałcono i mordowano i dlatego odmawiamy zgody na przyjmowanie młodych, silnych, rozbuchanych mężczyzn to kto z nas wyciąga logiczne wnioski?
Do Europy nie przyjeżdżają ludzie uciekający przed wojną, gwałtami i morderstwami. Przybywa tu w znacznej większości banda młodych, agresywnych, roszczeniowych mężczyzn gotowych do stosowania przemocy, gwałcenia, narzucania nam swojej kultury i wiary. Tylko idiota zgodzi się wpuścić do swojego domu kogoś, kto mu ten ten dom z bardzo dużym prawdopodobieństwem podpali i wysadzi w właścicielem w powietrze.