Napisano: 11 lip 2019, 10:18
To chyba jakiś sąd zaczął - wydał wyrok, w którym wskazał, że nienależnie pobrane świadczenia są wtedy, jak osoba specjalnie pobierze nienależące się jej świadczenia (czyli np. wiem, że uzyskałem dochód, że teraz dochód przekracza kryterium i dalej biorę świadczenia, bo liczę, że się nie wyda) i że pouczenie musi być skuteczne (jak to sprawdzić?) i że osoba ma prawo zapomnieć po pół roku co podpisywała...
Były przypadki żądania zwrotu świadczeń od osób, które dostały np. emeryturę czy rentę z wyrównaniem za pół roku wstecz - i organy chciały zwrotu świadczeń za te pół roku, choć osoby wtedy nie wiedziały ile dostaną i kiedy. Ale to się wyprostowało w zmianie "uzyskania prawa do emerytury" na "uzyskanie emerytury". I to jest w porządku, bo rzeczywiście świadczeniobiorca był tu pokrzywdzony.
Inna jest sprawa gdy ktoś podejmuje zatrudnienie - przecież ustawa nasza i tak daje czas na powiadomienie - dochód jest za kolejny miesiąc, a uchylenie jeszcze od następnego. I chyba oczywiste jest, że jak pobieram świadczenia uzależnione od dochodu i uzyskuję dochód, to wypadałoby sprawdzić, czy dalej spełniam kryterium...
Niestety sądom (i SKO) te przypadki się mieszają - i traktują wszystkich świadczeniobiorców jak upośledzonych umysłowo.
Moim ulubiony świadczeniobiorcą jest najczęściej pani, która przerywa urlop wychowawczy i wraca do pracy - rzadko się zdarza, że przyjdzie wcześniej i powiadomi (bo przecież przerwanie wychowawczego i powrót do pracy to jest decyzja spontaniczna...) - a potem zdziwienie, że trzeba zwracać dodatek. Ewentualnie wracają do pracy po urlopie wychowawczym i wykorzystują urlop wypoczynkowy (za który dostają wynagrodzenie), ale nie zgłaszają uzyskania dochodu, bo przecież jeszcze nie wróciły do pracy (są przecież na urlopie)...
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.