Dzień dobry
Właśnie mnie trafił szlak jak dostałam kolejne uchylenia przez SKO decyzji o zwrocie nienależnie pobranych świadczeń.
Otóż moje SKO, każe badać mi świadomość czy osoby wiedziały, rozumiały, że nie mogą pobierać świadczeń. Nie wystarczy im podpisanie pouczenia we wniosku, indywidualnie sporządzone w decyzji pouczenie, ani nawet przyjęcie na etapie odwołania oświadczenia o braku chorób uniemożliwiających im rozumienie rzeczywistości, znajomość języka polskiego, umiejętność czytania i pisania...
Nie mówię tu tylko o osobach niepełnosprawnych i starszych, ale też o normalnie żyjących i pracujących.
SKO wymyśliło sobie, że każdy składający wniosek powinien jeszcze napisać odręcznie zapoznałem się i zrozumiałem pouczenie, a na moje pytanie co w sytuacji gdy wnioski są składane elektronicznie nic nie odpowiedzieli. Przecież to jest jakiś dramat, czy ktoś miał taki problem ze swoim SKO, jakoś wypracował metodę działania?