SZKOLENIA

[josemto]

Dzień dobry,
Pierwszy mój post tutaj, być może nie ostatni.
Ja mam kilka pytań o procedurę niebieskiej karty od drugiej strony, czyli od strony "obwinionego". Jak do tego doszło jest w tym momencie nie ważne, ważne jest, że trwa na mnie nagonka i pomimo tego, że nikt mi nic or 5 miesięcy nie jest w stanie udowodnić, to dla wszystkich i tak jestem winny siniaka wielkości 50 groszy na policzku dziecka. I na pewno to od uderzenia męską dłonią...
A teraz tak, przeczytałem rozporządzenie i mam pewne wątpliwości w starciu z rzeczywistością:
1. Czy GOPS podczas prowadzenia procedury niebieskiej karty zamienia się w świętą krowę jest zwolniony ze stosowania KPA? Bo mam wrażenie, że ktoś mnie robi w jajo twierdząc, że tak i że nie muszą odpisywać na mój wniosek formalny mówiący mniej więcej o tym, żeby mi udowodnili to o co mnie oskarżyli pięć miesięcy temu albo zamknęli sprawę. I w ogóle nic nie muszą a mogą wszystko.
2. Zebrania grup interdyscyplinarnych - dlaczego nie dostaję na nie zaproszeń jako strona? W rozporządzeniu nie ma mowy o tym, żebym miał być tylko na pierwszym.
3. Jak długo to może trwać? Nic się nie dzieje, wszyscy twierdzą zgodnie, że dzieci się mnie nie boją, ale to na pewno ja.
4. Czy mogę nie zgodzić się na przyjęcie zamknięcia karty pod tytułem: "przemoc ustała" w momencie gdy nikt mi nic nie udowodnił? Jak wygląda procedura odwoławcza? Panie z mojego gopsu są wyjątkowo złośliwe i spodziewam się właśnie takiego obrotu sprawy.

Dla wyjaśnienia: nie poczuwam się do winy, dziecko ma grubą teczkę związaną z zaburzeniami psychicznymi i autoagresją, jeżdżę z nim (sam i z własnej woli) do psychiatrów, psychologów i psychoterapeutów od ponad roku i musiałbym być idiotą, żeby uderzyć dziecko, które dwa razy w tygodniu jest u psychoterapeuty. Ale widać to za mało.
Jeżeli punkt pierwszy się zgadza i GOPS faktycznie nic nie musi a wszystko może, to jest to sprawa dla rzecznika praw obywatela, bo pozostawia na prawdę ogromne pole do nadużyć.