Napisano: 14 cze 2021, 14:15
Owszem, wcinam się w takie wątki, widząc nieprecyzyjne, nieadekwatne lub nadmiernie uproszczone wyrażenia, które oczywiście mogą świadczyć o zastosowaniu skrótu myślowego, ale też czasem wynikają po prostu z nieznajomości tematu. I nie zgadzam się, że „wszyscy na forum muszą mieć świadomość” o co chodzi, o czym poniżej. Uważam, że językiem potocznym dotyczącym wyjaśniania zagadnień określonego obszaru działalności, możemy posługiwać się w prywatnych rozmowach, w gronie osób obytych w danej materii i wtedy wszelkie skróty myślowe są odpowiednio odbierane przez wszystkich uczestników dyskusji. Natomiast wypowiadając się na forum publicznym, z którego korzystają przeróżne osoby, precyzyjne wyrażanie się jest istotne dla właściwego rozumienia przedmiotowego tematu przez obserwujących, dostrzegania powiązań z innymi zagadnieniami, a w szczególności właściwego stosowania przepisów i procedur. Wierzę, że może to pomóc ograniczać późniejsze powielanie oraz utrwalanie błędów wypowiadanych na forum i pytań w stylu: „po co zawiadomienie, skoro jest wniosek”... Ty użyjesz skrótu myślowego, ktoś zrozumie opacznie, a inny odbierze to zbyt dosłownie i potem wypomni, że przecież sam tak powiedziałeś (tak już miałem). Zauważ, że cytując przepis, wskazuję dokładnie, że chodzi o ustawę z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej, często z oznaczeniem publikacji. Bo już ktoś mnie dopytywał w prywatnych wiadomościach o rzeczy wydawałoby się oczywiste - jaką konkretnie ustawę mam na myśli... Były to osoby niezwiązane z pomocą społeczną, które na forum poszukiwały odpowiedzi na trapiące ich problemy. Bo w danym temacie dyskusję prowadzi tylko kilka osób, natomiast każdy wątek obserwuje ich kilkaset: doświadczonych pracowników socjalnych, nowicjuszy i osób „spoza branży”, z różnych przyczyn (zawodowych i prywatnych) zainteresowanych przedstawianą tu tematyką. Dlatego to, co dla Ciebie jest oczywiste, dla niektórych czytających może być nowością, „czarną magią” albo zaburzać ich ukształtowany światopogląd i utrwalony od lat porządek działania. Mając to wszystko na uwadze, jestem zwolennikiem precyzyjnego wypowiadania się, z podaniem źródeł czy przykładów dla lepszego zrozumienia oraz potwierdzenia prawdziwości wypowiedzi, bo nie piszę tego dla siebie czy osób biegłych w procedurze i przepisach. Co do uczestnictwa strony w postępowaniu, to – jak pisałem poprzednio - praktyka jest tu różna, ale ja akurat zapraszam, zachęcam i wzywam wnioskodawcę do zapoznania się z dokumentacją oraz wypowiedzenia się w sprawie – szczególnie przed wydaniem decyzji odmownej lub nie do końca zgodnej z żądaniem strony. Nasze kontrole czy SKO bardzo pozytywnie odnoszą się do tego, a strona (nawet jak się odwoła) czuje się pełnoprawnym uczestnikiem postępowania, nie zarzuca błędów proceduralnych oraz traktowania „z góry” i rozumie, że sprawa załatwiona nie po jej myśli, wcale nie wynika ze złej woli organu.
Quidquid latine scriptum sit, sapienter videtur