Proszę o pomoc w następującej sytuacji. Mieszkanka naszej gminy l.74 od zeszłego roku praktycznie wogóle nie wstaje z łóżka. Twierdzi, że ma nowotwór żołądka, obecnie problemy z poruszaniem się. Kobieta nie była nigdy zdiagnozowana pod kątem medycznym. Brzydzi się lekarzami, nie wyraża zgody na żadną pomoc służb medycznych, wygania pogotowie z mieszkania. Żyje w bardzo złych warunkach lokalowych. Wyraziła zgodę jedynie na pomoc w formie usług 2 razy w tyg. po 1 godzinie. Wystąpiliśmy do Sądu o przymusowe umieszczenie w DPS. Biegły ocenił, że kobieta jest w pełni świadoma swoich decyzji i trzeba uszanować to, że chce żyć i umrzeć na swoich zasadach. Tym samym Sąd odrzucił nasz wniosek. Sąsiedzi ciągle do nas wydzwaniają, żebyśmy coś zrobili bo kobieta traci siły, przestaje jeść. I tu pytanie? Co możemy jeszcze zrobić w tej sytuacji? Jak pomóc tej kobiecie skoro każdą propozycje wsparcia odrzuca?
ja miałam
Kobieta leżała w kilkumiesięcznych śmieciach i odchodach nie wynoszonych
Wybiła bark, leżała na ziemi
Przyjechał GOPS, straż, policja, pogotowie
Pani nie zgodziła się na szpital
Została taka leżąca w domu
Za dwa dni zmieniła zdanie i sama sobie zadzwoniła po pogotowie
Jeśli strona blokuje Ci wszystkie możliwości pomocy to mało co można zrobić. Ogólnie często zaglądać, stale namawiać na formy pomocy (zbierać odmowy na piśmie w razie co), wystąpić jeszcze raz do Sądu o przymusowe leczenie czy umieszczenie w DPS ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Zawsze można też odwołać się od wyroku i jeśli w Waszej opinii biegły nie ma racji.
A nie możecie zwiększyć lb godz. usług? Sąsiedzi dzwonią, to ja bym sukcesywnie za każdym razem i do nich się przeszła i próbowała zaangażować w pomoc.