Przeoczenie źle wypełnionego zaświadczenia lekarskiego.

[KasiaAS]

Hej;)
Mamy teraz kontrole i sprawdzają nam wnioski za 2019. Do jednego wniosku zostało dołączone zaswiadczenie od lekarza rodzinnego,zamiast specjalisty i wniosek był pozytywny,dofinansowanie wypłacone. Czy w takiej sytuacji wzywamy beneficjenta do wyjaśnienia sytuacji? Czy skoro to był „błąd urzędniczy” to po prostu my dostaniemy po głowie i mamy zwracać baczniejsza uwagę na kolejne zaświadczenia?

Pyt 2.
Jeśli w tym roku robiliśmy te 20 procent wniosków z 2020r (kontrola) to czy możemy jechać na kontrole tego wniosku z 2019r ze zle wypełnionym zaświadczeniem? Niby mamy 3 lata na kontrole,ale zazwyczaj w danym roku jest kontrolowany rok ubiegły.

Proszę kogos mądrzejszego o poradę

[Tomasz1981]

1. jeśli kontrolujący pozwalają na wyjaśnienie sytuacji, czyli poprawę, uzupełnienie to trzeba to zrobić, żeby nie było w protokole i nie dostać po d..ie

2. wydaje mi się, że nic nie stoi na przeszkodzie aby pojechać na kontrolę, jeśli umowa była na 3 lata to w tym czasie i co roku możecie jechać

[KasiaAS]

Czyli wzywamy wnioskodawcę ,żeby załączył nowe zaswiadczenie , wypisane przez specjalistę ?

[Tomasz1981]

mnożna spróbować, ale nie wiem co to na to kontrolujący, już ich macie u siebie czy dopiero się zapowiedzieli a wy znaleźliście ten błąd?

[KasiaAS]

Dokładnie,zapowiedziana kontrola i wylapalismy. Ja nie bardzo nadążam ze wszystkim , bo jestem za osobę na macierzyńskim na czas określony i aż tak nie ogarniam tych przepisów
Masz może jakiś pomysł jak to rozwiązać,żeby nikt nie dostał po głowie? Czy po prostu czekać,aż to skontrolują?
Bo rozumiem,ze nie na podstaw do wypowiedzenia umowy,skoro formalnie to było klepnięte i przyznane ?

[Tomasz1981]

a więc jak ich jeszcze nie ma to lipa trochę, czy dołożenie teraz zaświadczenia od specjalisty coś pomoże? zależy od kontrolującego :/ chyba, że pogadasz z wnioskodawcą, powiesz jak jest i może uda mu się zdobyć zaświadczenie lekarskie bez daty albo z datą z 2019 roku; a może akurat kontrolujący nie trafią na ten wniosek, nie wiem czy masz dużo wniosków, czy będą sprawdzać wszystkie, czy losować

najgorzej może być jeśli stwierdzą, że dofinansowanie nie powinno być przyznane i kasa do zwrotu, ale hmmm może nie zauważą ))) albo będziecie się bronić, że (w sumie nie specjalista) ale lekarz potwierdził dysfunkcje wymagane przez program

na pieczątce lekarza co jest napisane? że to jaki lekarz? sprawdź jego nr w rejestrze, może akurat ma jakąś specjalizację https://www.oil.org.pl/xml/oil/oil57/rejlek/hurtd

[KasiaAS]

Dziękuje za pomysł ze sprawdzeniem specjalności lekarza, jutro zerknę,może akurat:) ale z tego co kojarzę to po prostu specjalista medycyny rodzinnej.
Hmm no zobaczymy jak to będzie. Tak jak mówię, ja pracuje w tym od pół roku dopiero a co dopiero kontrole
A jeśli kasa będzie do zwrotu, to to idzie decyzja administracyjna do beneficjenta czy realizator programu buli kasę,czyli my? Bo w sumie skoro przyjęliśmy wniosek,zaświadczenia,zatwierdzilismy formalnie to trochę słabo teraz rozwiązywać umowę ze strony tej osoby niepełnosprawnej.
Mieliście już takie przypadki ,ze przy kontroli były jakieś zwroty czy po prostu zwracali uwagę ?
Tak w ogóle to urwanie głowy, bo teraz ogarniamy umowy na czesne, zaraz będą wypłaty a tutaj taki bajzel w robocie

[Pcprnowa]

A może ratować się tym że specjalista medycyny rodzinnej to tez ...lekarz specjalista. Medycyna rodzinna to określenie specjalizacji, a lekarz POZ to tylko nazwa pełnionej funkcji w przychodni. Lekarz rodzinny zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem chorób, które występują najczęściej według statystyk, ale nie wymagają konsultacji specjalistycznych. Taki lekarz posiada wiedzę na temat chorób wewnętrznych, pediatrii, dermatologii, neurologii, itp. no i najczęściej zna konkretnego pacjenta od podszewki - znacznie lepiej niż nie jeden "specjalista' w wąskim zakresie medycyny.

Trochę grube tłumaczenie, ale jak nic innego się nie uda to warto spróbować...
U nas lekarze rodzinni czasem obrażają się jak usłyszą że nie są kompetentni do wypisywania zaświadczeń bo nie są specjalistami...

[Tomasz1981]

A może ratować się tym że specjalista medycyny rodzinnej to tez ...lekarz specjalista. Medycyna rodzinna to określenie specjalizacji, a lekarz POZ to tylko nazwa pełnionej funkcji w przychodni. Lekarz rodzinny zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem chorób, które występują najczęściej według statystyk, ale nie wymagają konsultacji specjalistycznych. Taki lekarz posiada wiedzę na temat chorób wewnętrznych, pediatrii, dermatologii, neurologii, itp. no i najczęściej zna konkretnego pacjenta od podszewki - znacznie lepiej niż nie jeden "specjalista' w wąskim zakresie medycyny.

Trochę grube tłumaczenie, ale jak nic innego się nie uda to warto spróbować...
U nas lekarze rodzinni czasem obrażają się jak usłyszą że nie są kompetentni do wypisywania zaświadczeń bo nie są specjalistami...

chyba w tym przypadku tak nie jest, z tego co mi pisała na priv, a ja właśnie o to pytałem, bo sami rodzinnego ze specjalizacją przyjmowaliśmy tzn. miał na pieczątce specjalista medycyny rodzinnej

[cpr3]

Hej;)
Mamy teraz kontrole i sprawdzają nam wnioski za 2019. Do jednego wniosku zostało dołączone zaswiadczenie od lekarza rodzinnego,zamiast specjalisty i wniosek był pozytywny,dofinansowanie wypłacone. Czy w takiej sytuacji wzywamy beneficjenta do wyjaśnienia sytuacji? Czy skoro to był „błąd urzędniczy” to po prostu my dostaniemy po głowie i mamy zwracać baczniejsza uwagę na kolejne zaświadczenia?

A które to było zadanie??
Jeżeli B Zad 1 to w Kierunkach... masz zapis:
"9) dysfunkcji obu kończyn górnych (w przypadku Obszaru B Zadanie 1) – należy przez to rozumieć stan potwierdzony zaświadczeniem lekarskim: wrodzony brak lub amputację obu kończyn górnych – co najmniej w obrębie przedramienia, a także dysfunkcję charakteryzującą się znacznie obniżoną sprawnością ruchową w zakresie obu kończyn górnych w stopniu znacznie utrudniającym korzystanie ze standardowego sprzętu elektronicznego, wynikająca ze schorzeń o różnej etiologii (m.in. porażenia mózgowe, choroby neuromięśniowe);"
może nie ma co się martwić na zapas