Jaką macie miesięczną ściągalność przy około 20.000 wypłaty miesięcznie? Dług jest już bardzo duży i zastanawiam sie co można jeszcze zrobić, zwłaszcza, że Panie z księgowości dopytują się kiedy ,,oni\'\' to spłacą? Co ja mogę jeszcze zrobić? Mamy przeciętnie od 3000 do 4000. To mało czy przecietnie jak na kraj?
No i jak jeszcze udało sie jedną sprawę nie umorzyć przed sądem to mnie dłużnik przesłuchiwał na sali sądowej, oskarżał i wogóle czułam się jak ,,łach\'\' . winny okropny i wogóle.
Ja wypłacam miesięcznie tak z 30 tyś. a ściągalność rzadko kiedy przekracza 1000 zł. miesięcznie. Mam ledwo 40 dłużników ale większość to wieloletni bezrobotni alkoholicy mieszkający w lokalach komunalnych. I co ja niby mam zrobić. Przychodzi na wywiad, mówi, że bezrobotny to co najwyżej wysłać do PUP pismo o aktywizację. Nie przychodzi to ostatecznie może skończyć w więzieniu a dla niektórych to wręcz nagroda bo będą tam mieli lepiej niż na wolności.
Pomysł dla państwa. Każdego niepracującego dłużnika wysyłać na jakieś przymusowe roboty. On za pracę dostaje jeść i miejsce do spania a zarobione pieniądze idą na spłatę zadłużenia.