kilu bilu nigdzie nie twierdzę, ze wszyscy, ale nie brakuje takich, a nawet jest ich duzo.
zoo znam rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi nawet na wózkach , w których oboje rodziców potrafiło i potrafi pogodzić pracę zarobkową z opieką nad takim dzieckiem i to mając cały czas dziecko w domu, a nie przez pięć dni roboczych poza domem.
I prowadzić a trzymać cały czas na okrągło dziecko już prawie dorosłe czy też dorosłe za rączkę jest róznica i to kolosalna. A sa niepełnosprawnosci, w których osoby ze swoimi niepełnosprawnościami radzą sobie doskonale. A niedowidzenie czy ślepota nie jest az takim kalectwem, żeby taka osoba w wakacje czy w ferie nie została przez kilka godzin sama w domu.