Teraz ludzie nic nie wiedzą, bo to urzędnik ma wiedzieć. "Pani sobie ściągnie!", "Przecież to macie!", "Sami sobie możecie pobrać!", "Nic nie będę oświadczał, napiszta se do pracodawcy!".
Jak już napisano - korzystała. Co w takim wypadku? Tak jak wyżej? A co ze społecznymi - na bieżąco czy też się cofamy? Uwielbiam to załatwianie jednej sprawy przez co najmniej 4 instytucje