Czy ktoś z was miał taką sytuację, że spotkania rodziców biologicznych z dziećmi odbywały się w PCPR? Sąd wyraził zgodę na kontakty rodziców biologicznych z dziećmi w PCPR w określonym terminie. Nie pisze nic o tym czy powinny być to kontakty pod nadzorem czy też nie. Czy pracownik PCPR powinien brać udział w takich spotkaniach, czy wystarczy zorganizować miejsce i ustalić terminy spotkań. Rodzina zastępcza i rodzice biologiczni chcą udziału pracownika, bo szukają świadków na ich \"złe i dobre postepowanie\". Czy są jakieś procedury jak powinny wyglądać takie spotkania? I jak się z tego wykręcić? Obie strony są w konflikcie, gdyż są spokrewnieni.
u nas spotkania są prowadzone w obecności psychologa,
na wniosek rodziny zastępczej, za zgodą sądu i organizatora pieczy zastępczej / załatwiliśmy to w ciagu 2 tygodni, spotkania raz w miesiącu przez 2 godziny i wszyscy są zadowoleni.
a mamy spisany krótki protokolik, że strony każdorazowo informują o niemożności przybycia na spotkanie (np. jak dzieci są chore) .
(Strony tj. rodzina zastępcza i rodzina biologiczna). U nas takie rozwiązanie sprawdza się idealnie. dodam, że również asystent rodziny biologicznej jest zaangażowany w te kontakty, więc naprawde polecam, czasem wystarczy po ludzku do tego podejść.
ale wydziwiacie! jeśli sąd nie zakazał kontaktów to rodzina zastepcza ma obowiązek podtrzymywać więzi i jesli chcą przyjmować biologicznych u siebie to czemu nie? albo wożą dzieci do domu. chyba, że z jakichś powodów tak nie może być lub sąd zdecyduje o nadzorze w kontaktach to wtedy np. w PCPR, czemu tworzyć sztuczne klimaty, komu to służy?!
czytaj uważnie i ze zrozumieniem temat i jakie było pytanie / rzecz dotyczy sytuacji w której kontakty są realizowane w PCPR (sporadycznie ale jednak zdarza się ).