Kochani.
Zgłosiła się dziewczyna, która od ponad roku leczy się onkologicznie. mieszka z rodzicami i studiującym bratem. Ma orzeczenie o umiarkowanym stopniu i zawnioskowała o zasiłek stały. Napoisała we wniosku, że ma swoj pokoj i dostep do kuchni. na wywiadzie okazała się kuchnią, ale pracownik socjalny uważa, że nie jest ona uzytkowana, isiały linki do szuszenia bielizny. Kuchania tzw. letnia. Co dziwne rodzice cały czas finansuja leczenie i utrzymanie corki, a teraz ona owiadcza, że utrzymuje się sama. Tylko z czego skoro niczego nie ma. ja rozumiem, że jest im trudno, bo koszty leczenie dojazdy do specjalistów to kosztuje. wspimagamy ją od czasu do czasu specjalnymi zasiłkami nie było problemu: dostarczała dochody rodziców. teraz deklaruje, ze prowwadzi samodzielne gospodarstwo domowe. Złozyła wnhiosek do ZUS o rente socjalną. i jendoczesnie do nas o stały. Ja byście do spoarwy podeszli?