Stypendium studenckie.

[Podopieczna]

Dzień dobry. Mam zas. stały i mieszkam z synem studentem, którego mam na utrzymaniu. Syn nie ani alimentów na siebie, ani renty rodzinnej po jego zmarłym ojcu. Jest bardzo zdolny i nauczyciele bardzo napierali, by studiował. Jego kierunek studiów nie posiada wydziału zaocznego, by mógł pracować. Dostał stypendium studenckie 400 zł miesięcznie, bo jesteśmy bardzo biedni.I okazało się, że pracownik socjalny połowę odjął mi z zasiłku stałego. 200 zł, to dla mnie duuuzo pieniędzy. Nie rozumiem...Jak to jest? Student przecież dostaje stypendium na materiały edukacyjne, dojazd do uczelni, żeby się ubrać itd. Ja na razie nie nadaję się do żadnej pracy. Proszę o podpowiedź pomocową. Czy coś się da zrobić, by dziecko moje mogło jednak dalej studiować? Czy można mi nie odliczać ze stałego połowy jego stypendium? Proszę o pomoc, bo dlaczego biedny zdolny nie może studiować...

[pracuś socjalny]

A kto mówi, że biedny zdolny nie może studiować? Oczywiście że może. Stypendium to dochód więc doliczyć go trzeba i pomniejszyć niestety zasiłek stały. Syn może udzielać korepetycji, roznosić ulotki, robić ankiety i wiele wiele więcej by dorobić. Studia dzienne nie wykluczają pracy. Zanim syn zaczął studiować też był na utrzymaniu nie był na utrzymaniu? był przecież. I tez do szkoły musiał dojechać do szkoły, mieć materiały edukacyjne, ubrać się. Przecież teraz fizycznie jest tych pieniędzy więcej

[walentynka]

Pracusiu socjalny! Piszesz, ze stypendium to dochód. A dlaczego stypendium szkolne to nie dochód? Takie stypendium można więc uznać za realną pomoc dla ucznia. A studenckie? Uczelnia daje biednemu studentowi, a MOPR liczy sobie jako dochód i zabiera kobiecinie częśc zas. stalego. Dobre sobie. Jest to mega niesprawiedliwe. Piszesz, ze student może dorabiać. Owszem, ale uczeń też. Więc gdzie tu logika?

[pracuś socjalny]

Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej stypendium studenckie jest dochodem. Stypendium przyznane na podst. przepisów systemu oświaty nie jest (art. 8 dla niewtajemniczonych). Nie jestem ustawodawcą do nich proszę kierować pytania o sens i logikę. Wielu studentów również dziennych dorabia więc nie rozumiem o co chodzi? 16 - latka raczej nie wysyłałabym do pracy, trudno więc porównywać że i uczeń może pójść do pracy. Jakaś logika chyba jest tym bardziej ze dobrze wiemy jakie godziny zajęć są na uczelniach a jakie w szkołach.