ŚWIADCZENIE PIELEGNACYJNE NA DOROSŁYCH - Świadczenia rodzinne

[Krzysztof]

On zniknął z ustawy. To, że go nie usunęli, nie oznacza, że możesz się powołać przy odmowie na przepis którego nie ma - co określa ostateczne orzeczenie TK.

KPA się zmieniło w międzyczasie, no i zapadło od groma orzeczeń sądowych - nie można tego ignorować.

Przecieram oczy, czytam i nie wierzę.
Czy to ten sam Iks co kilka lat temu miał zupełnie odmienne zdanie ?
https://forum.ops.pl/viewtopic.php?f=9&t=207186481
Co takiego wydarzyło się w życiu Iksa, że odkręcił się dopiero teraz ?
Czyżby raptowne zmiany pogody i duże różnice temperatury wpłynęły na pracę orzeszka pod kopułką i spowodowały jakieś nieodwracalne, ale pozytywne zmiany w działaniu całego organizmu Iksa ?
Wychwalał siebie jaki to on super pracownik OPS, a prostą kwestię załapał dopiero po trzech latach - w sumie to i tak dobrze, że w ogóle zdołał załapać.

Iksie wypadało by publicznie przeprosić co niektórych.

[Iks]

Kiedyś były inne okoliczności, nie istniało praktycznie orzecznictwo i nie istniały też zapisy w KPA które pozwalają przy rozpatrywaniu wniosku wziąć pod uwagę "ustaloną linię orzeczniczą". To, że trybunał dał jasne wytyczne co należy zrobić, a ci do których były one adresowane tego nie zrobili też ma na to wpływ.

[kalkulator]

Wychwalał siebie jaki to on super pracownik OPS

Dobrze napisane - pracownik OPS-u. Jeżeli Ministerstwo, SKO, WSA, Trybunał wciskają jakiś kit, to pracownik OPSu nie może się od tego odwrócić. Dlaczego? By interpretacja prawa nie była subiektywna, "losowa". Nawet jeżeli myśli inaczej.

Nasze decyzje odmowne był podtrzymywane przez wyższe instancje, oparte na wyrokach Sądów, a nie uwagach pani Katarzyny z Ośrodka w Radomiu. I wedle mnie, nawet jeżeli Sądy czasem pochrzaniło i ostatecznie to pani Kasia ma rację, to trzeba się tego trzymać. W innym przypadku będzie jeden wielki chaos, losowość w podejmowaniu decyzji, subiektywne ocenianie i w ostatecznym rozrachunku - bezprawie.

Spójrz na ten wątek, nadal jest 5 wersji w odniesieniu do tej sprawy, kto ma rację? Dlatego nie opieramy się na nawet swoich przekonaniach, tylko na linii orzecznictwa, by istniała jakaś sprawiedliwość. Nawet jak przez to ludzie są bici, to przynajmniej wszyscy równo. Teraz jest możliwość zmiany frontu, prawo daje taką możliwość i nie jesteśmy ślepi, ale przez płynne przejście nie jest to takie łatwe. Przez to że nie chcemy skrzywdzić klientów, przez to że chcemy uzasadniać dobrze swoje wybory, a tutaj przez durnych ustawodawców nie jest to możliwe. I wybacz, ale za to przepraszać nie będę.

Zwłaszcza, że jak znam życie, ja dziś wezwę swoich klientów ze ZDO, SZO, przepiszę ich na ŚP, a za 2 miesiące wyjdzie nowa ustawa i oczywiście w odniesieniu do tych ludzi, i wszystko się pochrzani. Wtedy jak zwykle to urzędnik będzie tym złym, bo nie czekał na ustawę, tylko działał po swojemu.

[Włodek]

Sprawa o której piszecie nie jest wcale prosta. Iks dobrze pisze i w znacznej mierze ma rację. Ale np. u nas jest tak, że dajemy odmowy. Linia OPS jednolita. Natomiast jak jest w SKO, są dziś dwie linie orzecznicze. Jedne składy piszą, tak OPS wydał prawidłową decyzję, świadczenie się nie należy. Inne składy orzekające, decyzja OPS nieprawidłowa, w sprawie do zastosowania wyrok TK.
I jeżeli przy tak rozchwianym stanowisko SKO organ I instancji będzie przyznawał ŚP, to kto mi dziś zagwarantuje, że jak po kontroli zostaną skierowane wnioski o stwierdzenie nieważności decyzji przyznających świadczenie pielęgnacyjne, to SKO tych wniosków nie uwzględni. Nie ma takiej pewności. Wręcz przeciwnie, mogę zakładać, że SKO może uznać, ze decyzja została wydana na naruszeniem prawa. I co wtedy. Kasa do zwrotu. Ale kto miałby oddać ? A każdy miesiąc to ponad 1400 zł.

[Iks]

No i dokładnie to było przesłanką za dawaniem odmów. Nam SKO zwróciło uchyloną decyzję z takim uzasadnieniem, że z jednej strony mamy spójną interpretację dot. skutków prawnych wyroku TK, linii orzeczniczej, oraz konsekwencji zmian w KPA w kontekście wydawania decyzji przez organ I instancji, a z drugiej, mamy też się na co powołać w przypadku wytknięcia przyznania świadczenia jako błąd przez organ kontrolny. No i gdyby SKO kiedyś zmieniło front, możemy im pomachać przed nosem ich własnym orzeczeniem. Reasumując - kontekst prawny jest istotny, narzekanie niezadowolonych klientów - niezbyt. Wyważenie słusznego interesu strony i często sprzecznego z nim interesu państwa jest po prostu trudne.

[Włodek]

Ja uważam, że nawet powoływanie się przed SKO na ich własne decyzje może nie dawać gwarancji uwzględnienia stanowiska organu I instancji.
Mam taki przykład, że kiedyś napisaliśmy do prezesa SKO, dlaczego w sprawach dotyczących tych samych kwestii prawnych (chodziło o sposób wyliczania dochodu) poszczególne składy SKO prezentują różne poglądy prawne, i prowadzi to do tego, że obywatele jednej gminy są traktowani w różny (wręcz odmienny) sposób przez ten sam organ administracji.
Jaka była odpowiedź. Członkowie kolegium są niezależni w orzekaniu.
No i tyle w tym temacie