Zostajemy po godzinach w pracy, żeby zdążyć z wydaniem wszystkich decyzji na czas. Ale niestety już drugi dzień sygnity wiesza się ok. 15.30 i nie da się pracować. Czy u was jest podobnie?
Co prawda nie pracuję na Sygnity, ale przecież programy (przynajmniej mój) nie wymagają stałego podłączenia do internetu? Może to u was informatyk coś robi z serwerem po godzinach?
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego