na wywiad przyszedł dłuznik, który pracuje w Norwegii. miesięcznie zarabia ok 11 000 zł. jednak nie płaci zobowiązań bo jego adwokat złożył do sądu jakieś odwołanie (nie potrafił wytłumaczyć jakie) i adwokat radzi mu zeby nie wpłacał zobowiązań dopóki nie roztrzygnie się sprawa w sądzie...
widac ze dłużnik próbuje zrobić na złość wierzycielce... dziwny koleś.
upoważnił też swoją matkę do odbioru koresp.
właśnie piszę pismo do komornika z inform. po wywiadzie.
też macie takich agentów?