Proszę o radę, mamy na terenie dwie osoby, ktore mieszkają w środku lasu na dzialce bedaca ich wlasnoscia. bez wody pradu z malutkim piecykiem w budzie blaszanej po starym samochodzie. do cywilizacji maja ok 5 km - zazaczam srodek lasu. w lecie ok jak tak lubia ich sprawa, ale teraz przyzla zima , mrozyi straz ewakuowala te osoby do lokalu gminnego ktory nie jest loklaem mieszkalnym - jest to sytuacja tymczasowa. bylo zagrozenie zycia. osoby maja mieszkanie w bloku w innej gminie - miescie gdzie nie chca wrocic ze wzgledu na potrzebe ciszy i spokoju. tam maja meldunek. szukaja czegos do wynajecia, ale ich wymagania sa nie do sprostania, - z dala od ludzi, w lesie, w ciszy spokoju. nie ma takich miejsc u nas. znalazlysmy im mieszkanko gdzie moglyby przezimowac, ale nie zgodzily sie bo blisko drogi halas itp. mamy problem bo nie chcemy miec ich na sumieniu aby zamarzły a nie daa sobie w zaden sposob pomoc. poradzcie
Odwiedzać rozmawiać motywować. Ich wola i decyzja co zrobią. ? Jeśli ich decyzję rozpatrujecie w kategorii własnego sumienia to macie problem większy z sobą niż te osoby (bez obrazy).
Nawet na udzielenie pomocy musisz mieć zgodę strony, chyba że sąd zadecyduje inaczej.
Co zrobić z takimi osobami? Starać się je odwiedzać, rozmawiać, motywować, etc.
Można też poinformować pisemnie inne służby z prośbą o monitoring takiego miejsca (Policja, Straż Miejska, etc.).
można po prostu pomóc im ten lesny domek doprowadzić do stanu, w którym mogą bezpiecznie mieszkać. warto byłoby też nieoficjalnie zaprowadzić do nich psychologa/psychiatrę - dla ich bezpieczeństwa.
Uważam, że odpowiedź grand jest najrozsądniejsza podobnież jak maxy king, zgodna z prawem i etyką postępowania. Mają prawo do takiego życia. Jeśli bardzo się boicie Państwo - to spiszcie Oświadczenie, gdzie strona deklaruję się, iż świadomie podejęła się swojego wyboru. Ponadto warto podjąć starania by zabezpieczyć ich przed zimowym mrozem i po prostu uzyskać Porozumienie co do :
- wyposażenia domu tak by było bezpiecznie, na ile się da ( podzielić się kosztami po obu stronach)
- lub na okres ( wskazać okoliczności), tymczasowo przeprowadzą się do lokalu zastępczego.
Absolutnie pomysł tzw: nieoficjalnego zaprowadzenia tych ludzi do psychologa/psychiatry - rzekomo dla ich bezpieczeństwa, jak ktoś inny sugeruje, jest niedopuszczalną formą.