Proszę o poradę. Mam petenta , lat 50, kawaler, chory na stwardnienie rozsiane. Rodzice nie żyją. Parę lat temu petent przepisał gospodartswo rolne, nowowybudowany bydynek mieszkalny na rzecz siostry i jej męża, którzy zamieszkują w innej miejscowości. Wszystko przekazał aktem notarialnym jako darowiznę. W zamian rodzina miała opiekować się nim w chorobie i niepełnosprawności. Z obowiązku tego nie wywiązują się , nawet go nie odwiedzają. W tej chwili petent ubiega się o umieszczenie i odpłatność w DPS. Ma niewielką renrę inwalidzką. Radziliśmy petentowi cofnąć darowiznę skoro rodzina nie wywiązuje się z zalecenia w akcie notarialnym. Petent nie chce tego zrobić. W tej chwili daliśmy mu opiekunkę . Stan zdrowia się jednak powoli pogarsza i nie długo taka pomoc nie wystarczy. Czy naprawdę nie można egzekwować należytej opieki od rodziny? Mam jeszcze drugie pytanie czy u rodzeństwa robi sie wywiad alimentacyjny. Wydaje mi się , że nie.
Na Boga! dlaczego używasz słowa-PETENT!!!!! Przecież wiesz ,że my pracownicy socjalni posługujemy sie pojęciem KLIENT, to bardzo ważne dla prestiżu zawodu . A odpłatnośc można ustalić od obdarowanych sądownie.(zgodnie z kc)