Czy dyrektor placówki mając prawo do decydowania ws. urlopowania wychowanków może wydawać dzieci osobom obcym, niespokrewnionym?
Jest to notoryczny proceder w naszej placówce (prowadzonej przez NGO. Nadmienię, że nie są to "urlopowania" kilkugodzinne, ale kilkudniowe baź dłuższe, kilkukrotnie zdarzyło się, że dzieci odbywały w takiej rodzinie kwarantannę covidową będąc traktowane przez sanepid jako bliski kontakt.
Czy macie do czynienia z takimi urlopowaniami? czy są one zgodne z prawem? Jak wybrnąć z tej sytuacji jako Organizator RPZ?