Miał z Was ktoś coś takiego i jak z tego wybrnąć?!
Ukrainiec składa o 300+ i 500+. Ma kartę pobytu z adnotacją, ale przy weryfikacji w systemie pesel przy dzieciach nie ma ŻADNYCH danych! tzn. jest tylko nr dowodu lub paszportu (pieron wie co) i pesel jest. Reszta - b.d. Przy nim też tylko dowód, pesel i czasówka. Co o tym myślicie? Ani stanu cywilnego, ani rodziców. Co z tym zrobić? Pomysły się kończą...